Gdy rano przebudziłam się mojej
siostry nie było w pokoju. Leżała na stoliku tylko kartka „Jestem
z Bartkiem. Nie martw się. O 17 wszyscy spotykamy się w pizzerii.
Buziaki Domii ♥”. No fajnie mogę cały dzień leniuchować.
Spojrzałam na zegarek była godzina dwunasta. Postanowiłam się
przebrać. Założyłam krótkie dżinsowe spodenki i koszule bez
ramiączek. Włosy lekko skręciłam. Gdy spojrzałam na wyświetlacz
w telefonie pokazywał godzinę czternastą. Poszłam się przejść
na spacer, było przyjemnie. Doszłam na plac zabaw. Zachowywałam
się jak mała dziewczynka. Zjeżdżałam na zjeżdżalni, kręciłam
się na karuzeli i bujałam na huśtawce. Nagle usłyszałam czyjś
śmiech. Odwróciłam się i zobaczyłam Piotrka. Podszedł do mnie i
nieśmiało się przywitał.
-Hej Paula.
-Hej Piotrek. Co tu cię sprowadza?
-A wiesz muszę ci coś oddać.
-Yyy co takiego?
-Pamiętasz. Zgubiłaś tą rzecz w
dniu pierwszego meczu tu w Londynie. Jeśli zgadniesz to dostaniesz.
-Jedyną rzeczą którą tu zgubiłam
to pamiętnik i radość z życia.
-I parę kilogramów.
Oboje wybuchliśmy śmiechem.
-Ok chodzi o twój pamiętnik.
Przepraszam że go przeczytałem ale szukałem właścicielki.
-Nie no ok. Spoko zrobiłeś to w
słusznym celu. Ale zabije cię jak powiesz Domii że paliłam
marihuanę
-Spokojna twoja rozczochrana,ani słówka
jej nie powiem. To jak idziemy na tą pizze? Bo znajac tych
wszystkich żarłoków to pewnie już wszystko wyjedli.
-No spoko. Od rana nic nie jadłam.
Szliśmy cały czas w dobrym humorze.
Gdy doszliśmy do pizzerii okazało się że nikt nie przyszedł.
Próbowałam się dodzwonić do siostry – cisza. Pit dzwonił po
chłopakach tak samo nic. Nagle Pit dostał SMS-a i wybuchnął
śmiechem. Sam dał mi przeczytać i zaczęłam się chichotać.
Treść brzmiała następująco „Miłej randki gołąbeczki. Każdy
widzi ze ciągnie was ku sobie. Mamy nadzieje że nasz pomysł wam
się spodoba.” Dosłownie chciałam już wyjść z tej pizzerii,
lecz Piotrek mi nie pozwolił. Trudno- pomyślałam -zjem tą pizze i
nie będę robiła mu przykrości. Jednak okazało się zabawnie.
Opowiadaliśmy sobie kawały, różne śmieszne historie i nim się
nie obejrzeliśmy była już dwudziesta pierwsza.
-Piotrek ja już będę szła do domu.
-Nie wygłupiaj się chcesz iść sama
po Londynie? A jeśli coś by ci się stało? Nigdy bym sobie tego
nie wybaczył.
-Jeśli oni myślą że jesteśmy na
randce to może jeszcze jakiś spacer nad jezioro?
-Ej no to ja powinien zapyta, ale jasne
można iść.
Piotrek był inny niż Marcin. Był
taki kochany i bardzo miły. I w dodatku nie zmusza mnie do niczego.
Jego nieśmiałość jest taka słodka. Mimo że było ciemno to
postawiłam wskoczyć do jeziora i poudawać ze się utopiłam. Nie
wychodziłam spod wody przez 20 minut w końcu poczułam że Piotrek
wskakuje i mnie wciąga na rękach.
-Paulina przepraszam! Nie powinienem
puścić cię byś wskakiwała do tego jeziora!
Czułam jak zaczął robić mi
usta-usta i nie wytrzymałam pocałowałam go I on też odwzajemnił
mój pocałunek. Na początku delikatnie a później co raz bardziej
namiętnie. Gdy już przestaliśmy zauważyłam lekkie rumieńce na
policzkach Piotrka. Czułam ze w ten pocałunek wkładał całe
serce. Nagle poczułam że mi zimno. Podarował mi swoją bluzę.
Postanowiliśmy oboje że to co między nami się zdarzyło zostanie
naszą tajemnicą.
no nareszcie między nimi dzieje się coś więcej ;D najlepiej jakby tak dobrze już zostało ;p czekam na dalszy rozwój akcji ;)
OdpowiedzUsuńWreszcie jakaś chemia♥
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej! :]]]
ohh narescie miedzy nimi cos sie dzieje :D yeahhh :D
OdpowiedzUsuńczekma na nexta <33
Robi się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńAjajaj robi się bardzo ale to bardzo ciekawie;) Ja wiedziałam, że cos z tego będzie;)
OdpowiedzUsuńJakie słoooooodkie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! ;))
Ten plan z "randką" jak najbardziej udany :D
OdpowiedzUsuńGołąbeczki ♥ W końcu ! Niech już tak zostanie !
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3
Pozdrawiam .xx
Volleyland
Jesteś genialna, super piszesz, dzisiaj dopiero zaczełam czytac i jest to zajebiste. Super historia i w dodatku jeszcze siatkarze - mega. <33
OdpowiedzUsuń