czwartek, 13 września 2012

8.


Oczami Piotrka
Rano obudziły mnie hałasy z kuchni. Pauliny obok mnie nie było. Gdy wszedłem do kuchni okazało się ze Paulina w dobrym nastroju robiła mi śniadanie. Jej mama była w pracy więc może to ją zmusiło do tego wszystkiego? Nie wiem sam.
-A co ty masz taki dobry humor?
-Jak to? Po prostu zatrzymali i Justynę i Marcina i dostane odszkodowanie. A drugi powód to mama stwierdziła ze jestem na tyle odpowiedzialna bym sama mogła pojechać do Rzeszowa.
-W końcu koniec twoich problemów! Jej jak ja się ciesze.
Przytuliłem ją. A ona tylko mi się wyślizgnęła z rak i uciekła do swojego pokoju. Ja w tym czasie zjadłem kanapki które mi naszykowała. Były przepyszne. Chciałem wziąć swoje rzeczy z pokoju by wziąć prysznic lecz to co zobaczyłem w pokoju doprowadziło mnie do napadu śmiechu. Paulina tańczyła w mojej koszulce w której wyglądała przesłodko. Gdy usłyszała mój śmiech szybko się odwróciła i ze wstydu zrobiła się cała czerwona. Po czym znów się odwróciła i coś odkładała na biurko. Podbiegłem do niej od tyłu i zacząłem całować ją po szyi. Nawet się nie wyrywała wręcz przeciwnie. Z tej bajki wybudził nas dzwonek mojego telefonu. Co za cham ma tak inteligentne wyczucie czasu?! No oczywiście Ignaczak z pytaniem „Kiedy wracam do Rzeszowa i czy chce małego kotka”. Zgodziłem się na tego małego pchlarza to może zrobię niespodziankę Pauli i jej go dam by nie czuła się samotna w Rzeszowie.

Oczami Pauliny
Dziś miałam zacząć nowe życie. Sama w obcym mieście. Póki nie znajdę czegoś swojego to będę tymczasowo mieszkała u Piotrka. Trochę się boję, ale przy nim wiem ze nic mi nie grozi. Co raz bardziej czuje coś do niego. Wzięłam swoje walizki i pudełka i zaczęłam wpakowywać do samochodu. Napisałam Dominice SMS-a że nie mieszkam już w Sochaczewie i by jak tylko mogła odwiedzała mamę. A ona zamiast napisać Ok czy coś w tym stylu to menda napisała czy będzie ciocią. Zabić ją tylko za to. Gdy wkładałam ostatnie pudełko do bagażnika usłyszałam prze szczęśliwą Kaśkę.
-Hej Mycha, zdarzyłaś przyjechać a znów jedziesz?
-Hej kochana. Jadę już na stałe do Rzeszowa. Ta sprawa z Marcinem mnie wykończyła.
-Wiem,plotki się szybciej rozchodzą niż świeże bułeczki.
-I to drugi powód dlaczego chce wyjechać. Bo pewnie jak wyjadę to zaraz będą ględzić ze uciekła stąd bo w ciąży.
-A z kim ja będę na studniówce się bawiła?
-Z Mariką. Przecież też jest fajna. Ale obiecaj mi jedno.
-Tak?
-Że nasza przyjaźń przetrwa wszystko.
-Jasna sprawa mała.
Po pożegnaniu poszłam się przebrać w coś wygodniejszego. Gdy weszłam do łazienki by jakoś ogarnąć te swoje włosy spotkała mnie dość nie zręczna sytuacja a mianowicie firanka od prysznica spadła i niechcący zauważyłam to i owo. Najgorsze było w tym wszystkim to ze jakoś nie było mi spieszno wychodzić z tej łazienki. Jednak mama wróciła z pracy i szybko poleciałam jej pomóc z zakupami. Moja mama zaczęła się śmiać ze z koloru twarzy przypominam raka. Obie zaczęłyśmy się śmiać. Chyba Piotrek to usłyszał bo zaraz był już w kuchni. Na szczęście już był ubrany. Po tym musiałam się pożegnać z mamą by na wieczór być w Rzeszowie. Widać było że moja mama bardzo polubiła Piotrka i dała mu jakąś karteczkę. Po czym wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy. Całą drogę dopytywałam się o karteczkę a on mi nie odpowiadał tylko zmieniał temat. Parszywa menda. Po parogodzinnej jeździe w końcu dojechaliśmy, ale zamiast iść do domu to poszliśmy do knajpki z japońskim jedzeniem. Dołączyli do nas Igła z Martyną. Było dużo śmiechu tym bardziej że nie umiałam jeść tymi pałeczkami. A fakt że każdy z nas prócz Martyny wypił za dużo sake* to nie wiedzieliśmy co robimy. Gdy wracaliśmy już z Piotrkiem a raczej toczyliśmy się do jego mieszkania. Gdy już dotarliśmy do domu to Pit padł na łóżko. Położyłam się obok niego i palcem rysowałam po jego brzuchu. Wywołałam wilka z lasu. Zaczął mnie powoli całować. Odwzajemniłam go ale na początku się bałam co będzie dalej. Przerwał po czym spojrzał mi w oczy i zapytał czy tego chce. Kiwnęłam głową ze tak. Wrócił znów do całowania. Powoli zdjął ze mnie koszulkę. Nie byłam mu dłużna. Swoimi ustami schodził co raz niżej od szyi po dekolt przez brzuch aż zdjął mi moje szorty. Może to wszystko dzieje się za szybko? Nie myślałam w tym momencie o tym. Liczył się teraz tylko on. W końcu poczułam go w sobie. Był taki delikatny. Po tym wszystkim oboje zasnęliśmy szczęśliwi. Gdy rano obudziłam się to Piotrek jeszcze smacznie spał, więc postanowiłam zrobić mu śniadanie. Założyłam jego koszulkę i udałam się do kuchni. W lodówce znalazłam tylko jajka, kawałek jakieś kiełbasy. Postanowiłam że zrobię jajecznice.

Oczami Piotrka.
Przebudził mnie zapach docierający z kuchni. Założyłem swoje bokserki i udałem się w kierunki zapachu. Zauważyłem że Paulina coś pichci. Przytuliłem ja od tyłu, a ona się odwróciła i mnie pocałowała. Czy coś ominąłem?
-Jak się spało myszko?
-A dobrze. A tobie?
-Z tobą świetnie.
-Teraz siadaj i jedz nim wystygnie a i proszę tu twoja herbata i posłódź sobie bo nie wiem ile słodzisz. A i co ci moja mama napisała na karteczce?
-No dobra powiem ci bo mnie zamęczysz. Mam się tobą zaopiekować i pilnować by żadna krzywda ci się nie stała i że bez wnuka mamy nie wracać.
-Że co?! Moja mama tak napisała?
-No tak. - pokazałem jej karteczkę na co oboje wybuchliśmy śmiechem.
-Moja mama jest taka kochana.
Po tym ona udała się do łazienki a ja szybko napisałem Ignaczakowi by przyniósł mi tego kotka. Po 10 minutach Krzysiek był już z malutkim czarnym kotkiem z małą białą plamką przy niebieskich ślipiach. Po czym o szybo wyszedł bo usłyszeliśmy ze Paulina wychodzi z łazienki.
-Paula chodź na chwile.
-Słucham cię.
-To dla ciebie,byś się nie czuła samotna jak będę na treningach.
-Jej jaki śliczny. Jesteś taki kochany.
-Hehe przesadzasz. I mam jedno małe pytanie?
-No mów.

10 komentarzy:

  1. awwwww *_* ten rozdział chyba podoba mi się najbardziej ;D Pit i Paulina, Paulina i Pit, zakochańce . lol XD i ten prezent, kochany ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znowu zajebiszczy rozdział super piszesz nie mogę doczekac sie nastepnego;DxD

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. zalezy jak z pomysłem i czasem :) postaram się jak najszybciej;)

      Usuń
  4. Piękne opowiadanie! Mam nadzieję,że nic nie przeszkodzi miłości Pauli i Piotrka i,że zgodnie z prośbą mamy nie wrócą bez wnuka! :)))
    Czekam na więcej♥

    OdpowiedzUsuń
  5. no no no... juz coraz lepiej miedzy nimi :D
    hahaha chcialabym widziec ta kartke.. lol "bez w nuka mi tu nie przyjezdzac" hahah chyba bym ze smiechu nie wytrzymala lol

    czekaj ma nexta :D

    kat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaa zakochańce nasze;D Czekam z niecierpliwością na kolejny bo chcę zobaczyć reakcję Pauli;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejejeje ! Bez wnuka nie wracać xD
    I ten kotek ^^
    Mam nadzieję , że wszystko będzie dobrze !
    Czekam na nn <3
    Pozdrawiam .xx
    Volleyland

    OdpowiedzUsuń
  8. jejku cudownie się czyta można się rozpłynąć :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebista historia! ;p i odwazna xD
    i like to!

    OdpowiedzUsuń