wtorek, 18 grudnia 2012

29.


Siadłam na łóżku i pozwoliłam płynąć łzom po policzkach, dając upust emocjom. Nie kontrolowałam tego. Schowałam twarz w dłonie, a po głowie przechodziło mi tysiące myśli. Dlaczego ona mnie tak nienawidzi? Dlaczego myśli, że ja Piotrka mogłabym wykorzystać? Dlaczego uważa że wskoczyłam mu do łóżka i złapałam na ciążę?! Oboje chcieliśmy dziecka! Owszem ja jestem jeszcze dość młoda, ale Piotrek ma 26 lat i chciał mieć dziecko. A że los sprawił nam niespodziankę i obdarował dwójką? To już niezależne od nas. Ale kochamy te dwie istotki najbardziej na świecie! I nie pozwolę aby ktoś zepsuł nasze szczęście. Jednak łzy nie przestawały kapać, jedna za druga, słone, gorzkie… Siedziałam skulona na jego łóżku. Usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi do pokoju
-Paulinka kolacja na stole! –krzyknął radośnie Piotrek,  ja nawet nie patrzyłam na niego, mój wzrok był wbity w podłogę. –Jejku co się stało? –kucnął przede mną
-Nic
-No przecież widzę, że płaczesz, co jest?
-Mówię, że nic
-Powiedz Kotek
-Nie
-Ale może pomogę, Ala ci coś powiedziała? –wziął moje dłonie w swoje wielkie i gładził kciukiem
-Nic się nie stało
-Ok., nie chcesz mówić to nie –znowu moje łzy zaczęły intensywniej kapać
-Dobrze, powiem ci ale możesz mnie przytulić? –w ciągu sekundy usiadł obok mnie, mocno przytulił gładząc moje włosy próbując uspokoić a ja pozwalałam moim łzom spływać. Opowiedziałam o całej sytuacji Piotrkowi. Widziałam jak zaciska pięść. Nie wiem dlaczego jego siostra mnie nie lubi?
-Musimy być tutaj do jutra do wieczora? Nie chce przebywać z Alą, przepraszam
-Nie przepraszaj –przytulił mnie mocniej
-Mógłbyś mnie odwieźć później? –spojrzałam w jego pełne smutku oczy
-Gdzie?- zapytał zaskoczony
-Możesz do mojej mamy, masz blisko. Rozumiem, że mało przebywasz z rodzicami, z siostrą raz na jakiś czas to pobądź z nimi
-Nigdzie bez Ciebie się nie ruszam –palcem otarł spływającą łzę po moim policzku
-Ale ja… -nie dokończyłam
-Wiem, dlatego jutro po śniadaniu wracamy do Rzeszowa, ok? Możemy jeszcze wstąpić do Sochaczewa na chwilę jak będziesz chciała –uśmiechnął się przyjaźnie
-A co z Twoją rodziną?
-Przecież jesteśmy dzisiaj i jutro –wyszczerzył się. Na moich ustach mimowolnie też zagościł delikatny uśmiech
-Kocham Cię bardzo! –wyszeptałam mu do ucha i pocałowałam w policzek. Poprawiłam rozmazany makijaż, aby jakoś pokazać się przy stole.  –Kotek chodźmy na tą kolację, nie będziemy twojej mamie robić przykrości, a znając ją na pewno jakieś pyszności są na stole –wstałam i pociągnęłam Piotrka za dłoń. Udaliśmy się schodami w dół.
Zjedliśmy posiłek w można powiedzieć miłej atmosferze. Pit co jakiś czas łapał mnie za dłoń, dodając tym otuchy. Starałam nie spotykać się wzrokiem z Alicją. Rodzice Piotrka to bardzo mili ludzie.
-Przepraszam, że was zostawiam ale trochę zmęczona jestem. Piotrek posiedź z rodziną. Kolacja prze pyszna –uśmiechnęłam się w stronę pani Nowakowskiej odwzajemniła uśmiech.
-Dziękuję, ale dziecko może chcesz sok albo coś gorącego do picia?
-Nie, dziękuję –znowu starałam się naturalnie uśmiechnąć
-Zaraz przyjdę do ciebie –przytrzymał mnie Piotrek za dłoń
-Posiedź, tak rzadko jest okazja żebyś spędził tutaj czas
-Bo go usidliłaś i zatrzymałaś w Rzeszowie –mruknęła Ala wystarczająco głośno żebym usłyszała. Posłałam jej gniewne spojrzenie. Cmoknęłam Piotrka oraz panią i pana Nowakowskiego w podziękowaniu za dobre jedzenie.
Chętnie porozmawiałabym z rodzicami Piotrka. Ale nie chce przebywać z Alicją. Właściwie to ja powinnam chyba tam zostać a nie uciekać przed nią? Jednak jestem za słaba… Ciągle w uszach słyszałam „Wskoczyłaś Piotrkowi do łóżka”. Owszem z boku mogło to tak wyglądać. Jakaś gówniara i sławny, dorosły siatkarz. Jednakże nasz związek przeszedł wiele na początku. Zrobiliśmy się dzięki temu na pewno dojrzalsi emocjonalnie. Nie liczy się długość związku a uczucie drzemiące miedzy zakochanymi.
Wróciłam do pokoju, siadłam na łóżku i włączyłam laptopa.  Zalogowałam się na facebook’u, odpisałam na wiadomości od Kasi i Joasi- Zbyszkowej, zaakceptowałam kilka zaproszeń, przejrzałam kilka zdjęć, które dodali moi znajomi. Sprawdziłam co się dzieje jeszcze w Polsce i na świecie, po czym wyłączyłam komputer. Położyłam się a po kilku minutach do pokoju wszedł Piotrek.
-Jak tam? –zapytał, oczy delikatnie zaczęły mi się szklić
-Już dobrze, dobrze gdy jesteś –chwyciłam jego dłoń i zaczęłam się nią bawić, nie patrząc w jego oczy
-Możesz się przesunąć?  –przesunęłam się na drugą połowę łóżka robiąc miejsce dla niego.
-Przepraszam, że zepsułam twój przyjazd tutaj
-Nie masz za co, to ja przepraszam za Alę. Nie wiem co jej wskoczyło do głowy. Ona bardzo lubiła Olę i chyba nie może się pogodzić, że już nie jesteśmy razem. Nie przejmuj się tym co powiedziała. Znam ją i wiem że w głębi serca nie jest zła, ale musi Cię poznać. Obiecuję, że z nią porozmawiam
-Ciiiii –położyłam palec na jego ustach, wzięłam jego dłoń i położyłam na swoim sporym brzuszku. Wiedziałam, że lubi czuć ruch dzieci. Jest to niesamowita chwila. Leżałam tak  na boku, z głową na torsie w jego ramionach. Zasnęłam na chwilę. Przebudziłam się ok. 20.30. Postanowiłam iść wziąć kąpiel i położyć się spać. Dzisiejszy dzień był naprawdę ciężki. Piotrek też miał iść wziąć prysznic. Tak więc wzięłam koszulkę + szorty i poszłam zanurzyć się w wannie pełnej wody i choć przez moment zrelaksować się o ile było to możliwe. Gdy już miałam zamiar wychodzić z łazienki usłyszałam kłótnię czy też ostrą wymianę zdań między Piotrkiem a Alicją
-Ola była odpowiednia dla ciebie –stałam pod drzwiami i dałam upust moim łzom.
-Weź już skończ z tą Olą!
-Właśnie nie skończę! Jeden skok w bok mógłbyś jej darować. Ona ciebie nadal kocha! Tym bachorom będziesz płacił alimenty o ile są w ogóle twoje
-Czy ty siebie słyszysz!? Ola mnie zdradziła! Tego nigdy nie wybaczę! Rozumiesz nigdy?! Nawet nie waż się mieć wątpliwości co do tego czyje ona nosi dzieci. Kocham Paulinę! Aaa co ty wiesz o kochaniu…
-Piotrek ty jesteś tak głupi czy udajesz? Nie widzisz jak ta małolata cie wykorzystuje?
-Nie mów tak o niej! Ma 19 lat, jest dorosła kobietą. Jakie wykorzystuje? Co ty się tak na nią uwzięłaś?
-Pff 19 i dorosła kobieta… taaa Ty zawsze będziesz z nią chodził?
-Nie, kiedyś się z nią ożenię
-Nie licz że się pojawię i będę patrzeć jak marnujesz sobie życie –Boże! Dlaczego ona tak mówi o mnie?- myślałam
-Co tutaj się dzieje? Krzyki na dół słychać –pojawiła się pani Nowakowska. Nagle nastała cisza. –Odezwie się któreś z was w końcu? –ciągle milczeli. Nie wytrzymałam wybiegłam z łazienki i krzyknęłam
-Przepraszam Panią ale Alicja mnie nie może zaakceptować, tylko chcę powiedzieć, że nie wskoczyłam Piotrkowi do łóżka ani nie chcę go wykorzystać, nie chcę jego pieniędzy ani mieszkania. Dzieci w 100% są jego bo nie spotykałam się z innym na boku jak Ola. Może mam dopiero 19 lat ale przeszłam już w życiu trochę. Na początku między nami nie było kolorowo ale jak się kogoś kocha to się przetrwa wszystko. To byłoby na tyle. Przepraszam, że jestem. Dobranoc. –cała trójka patrzyła na mnie, ja się tylko odwróciłam na pięcie i wróciłam do pokoju w którym musiałam spędzić dzisiejszą noc. Rzuciłam się na łóżko i po raz nie pamiętam który dzisiejszego wieczoru rozpłakałam się jak małe dziecko. Momentalnie do pokoju wszedł Piotrek i położył się obok
-Nie dotykaj mnie, chce pobyć sama
-Kochanie nie jesteś sama, jestem zawsze przy tobie –próbowałam wyrwać się z jego objęć ale był za silny a ja za słaba.
-Dlaczego ona mnie tak nie lubi? Dlaczego woli Ole? –Piotrek nic nie odpowiadał tylko ręką gładził moje plecy, druga objął w pasie a na moich włosach składał delikatne pocałunki. Słyszałam jak moja przyszła teściowa coś gada Ali. Do niej i tak nic nie dotrze, ona ma wyrobione bezpodstawnie zdanie na mój temat. .. Ze zmęczenia nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziliśmy się po 8, wstałam i zaczęłam ubierać legginsy oraz zwiewny top. Piotrek po kilku minutach poszedł w moje ślady i ubrał spodenki i koszulkeMoje oczy nie były w najlepszym stanie, podkrążone, podpuchnięte. Założyłam fluid aby trochę lepiej wyglądać. Piotrek przytulił mnie mocno od tyłu obejmując w pasie.
-Każdego dnia, dziękuję Bogu za to, że Cię mam, -zaczął mi szeptać w rytm muzyki do ucha. Odwróciłam się o 180 stopni i wpatrywałam w jego błękitne oczy, nic nie mówiłam tylko zaplotłam dłonie wokół jego szyi i delikatnie się uśmiechnęłam. Po chwili straciłam grunt pod nogami bo znalazłam się na jego rekach
-Puść mnie
-Dopiero jak się przekupisz
-Piotruś wygodnie mi u ciebie ale postaw mnie na podłodze –oparłam głowę na jego ramię
-A mogę liczyć na jakiegoś całusa z rana? –i co ja miałam zrobić? Lubiłam smak jego malinowych ust. Po ‘otrzymaniu’ łapówki z powrotem zostałam postawiona na twardym podłożu. Zeszliśmy do jadalni. Przywitałam się  z rodzicami Piotrka. Mama Pita jak i tata przeprosili mnie za Alicję. Nie miałam do nich żalu, oni nic nie są winni. Po skonsumowaniu śniadania pomyślałam, że warto powiedzieć o 2 dzieci.
-Mamy dla państwa mam nadzieję radosną wiadomość –uśmiechnęłam się i chwyciłam Piotrka za dłoń.
-Bierzecie ślub? –wykrzyczał uradowany ojciec Piotrka
-Jeszcze nie, ale z pewnością –odpowiedział Piotrek
-Tak więc co to za wiadomość?
-Tato, dasz nam dojść do słowa?
-Kochani miała to być niespodzianka, ale i tak moja papla wygadała więc wy też się dowiecie. Jestem w bliźniaczej ciąży. Będzie chłopczyk i dziewczynka. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze:).  – pogratulowali nam, mama Piotrka uroniła pojedynczą łzę.
Zaczęliśmy się zbierać. Państwo Nowakowscy byli troszeczkę zawiedzeni nasza krótką wizytą ale nie naciskali, wiedzieli dlaczego chcemy, właściwie to ja chciałam wracać. Alicja spała do czasu w którym już mieliśmy wyjeżdżać. Pożegnaliśmy się z nimi, mama Pita jeszcze raz mnie przeprosiła za zachowanie córki.
-Zapraszamy teraz państwa do nas do Rzeszowa. Naprawdę będzie nam bardzo milo. –uśmiechnęłam się serdecznie.
-Z pewnością do was przyjedziemy –powiedział tata Piotrka. –I obiecaj, że upieczesz ten twój sernik
-Oczywiście –zaśmiałam się, coraz lepiej mi wychodził uśmiech. Starałam się nie myśleć o wczorajszych wydarzeniach.
Dostaliśmy kawałek szarlotki do domu.  Piotrek wpakował walizkę do bagażnika. Zapieliśmy pasy i ruszyliśmy w trasę Międzyborów – Rzeszów. Czekały nas co najmniej 3 godziny spędzone w samochodzie .
__________________________________________________________________________
No to kolejny rozdział ;) Dziękuje za wszystkiego komentarze ;) zapraszam na fanpage do tego bloga klik
I głowny bohater bloga jak i nasz reprezentacyjny ma dziś swoje 25 urodziny :)  Więc wszystkiego najlepszego Piotrek ;) 

17 komentarzy:

  1. Oo super wtorek! :D
    Rozdział tez świetny!
    Piotrek sto lat ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie *_*
    Możesz dodawać 2x w tyg nie mam nic przeciwko :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaaaa! Milusio^^ Ta Alicja jest jakaś nie teges;/
    Pozdrawiam:)

    K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że między nimi tak dobrze się układa:)
    Również dołączam się do życzeń :) A może przypadkiem Piotrek trafi na ten blog ^^ haha xd
    Pozdrawiam:)

    Zośka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta cała Alicja zirytowała mnie i to bardzo! Ale na szczęście nie będzie trzeba już jej oglądać. Niech Paula już urodzi no! :P
    Czekam na więcej.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie xx
    http://babyilovedyoufirst.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Alicja -,- ' Super zdjęcie. : 3

    OdpowiedzUsuń


  7. Piotr wcale NIE Cichy świętuje dziś :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oo a my wszyscy celebrujemy z nim urodziny^^
    Rozdział jak zawsze b. dobry :)

    Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojj smutny troszkę ten rozdział na początku ale coraz weselej dalej także podoba mi się:*
    Czekam na nn oby jak najszybciej:)
    Pozdrawiam:)

    Jola

    OdpowiedzUsuń
  10. <3
    Cudownie, na szczescie jest juz ok :D
    Fajny rozdzial
    Dobrze ze dodalas link na fb bo nie wiedzialam ze istnieje taka strona ;p
    Wszystkiego najlepszego dla Piotrka;**

    OdpowiedzUsuń
  11. ♥♥♥
    Uwielbiam tą historię :)

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  12. ;* Piękne jest to co piszesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudownie:*
    Cieszę się, że już tej całej Alicji nie ma!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie ma to jak czytać o 2 w nocy^^
    Bardzo przyjemny rozdział! I like it!
    Dołączam się do życzeń :)

    Zuza.

    OdpowiedzUsuń
  15. Najlepszego Piotrek;*
    Alicja nie miała prawa obrażac Pauliny bo nawet jej nie zna. Najpierw powinna ją lepiej poznac a nie wygłaszac sądy.

    OdpowiedzUsuń
  16. No i fajny rozdział:)
    Podoba mi się częstotliwość dodawania ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nowy rozdział poproszęęęę ! zaaaraz ! ;)

    OdpowiedzUsuń