czwartek, 11 października 2012

20.


Przyszedł pan doktor. Moja lekarka prowadząca oddała mu narzędzie do wykonywania USG i zleciła pielęgniarce żeby mi później wykonała serię badań. Lekarz również dziwnie się zachowywał. Próbował udawać, że jest ok a cos go ewidentnie niepokoiło.  Tylko nie wiem czy oni zdawali sobie sprawę, co ja tam przechodzę. Kazali mi zostać na oddziale, ale nikt nie raczył mnie poinformować, co się dzieje. Dałam znać tylko Iwonie ze zostaję w szpitalu, żeby przywiozła mi najpotrzebniejsze rzeczy. Nie chciałam denerwować Piotrka i tak jest we Włoszech i maja ważne mecze a zamartwianie się nie wpłynie korzystnie na jego formę.
Całą noc nie mogłam zmrużyć oczu, przerzucałam się z boku na bok i prowadziłam monolog w myślach
-Maluszku nie mogę cie stracić, tak bardzo Cie kocham. Byłam kiedyś głupia i pozbyłam się takiej istotki jak ty, bo mi w życiu nie wyszło. Ale teraz ty jesteś dla mnie najważniejszy! Głaskałam brzuch i łzy mi ciekły po policzkach. Tak bardzo chciałabym żeby był obok Piotrek. Nigdy mi go nie brakowałam jak teraz. Ale wiedziałam jak wygląda jego życie wiążąc się z nim, reprezentuje nasz kraj i musi się podporządkować terminom.
Zaczęłam obwiniać siebie, że spotka mnie kara za usuniecie poprzedniej ciąży, że nie zasługuje na tak dobrego człowieka jak Piotrek. Moje rozmyślania przerwał dźwięk telefonu. Dzwonił Piotrek
-Cześć Skarbie - usłyszałam
-Witaj kochanie, i jak wam idzie?
-A muszę przyznać, że świetnie, tylko tęsknię za Tobą
-Ja za tobą też i baaaardzo Cie kocham!
-Oo Mała jakaś ty wylewna. Chyba muszę częściej wyjeżdżać -zaczął się śmiać
-To ja z miodem na sercu a Ty się śmiejesz!
-Już nie będę, to był przed ostatni raz
-Piotrek!
-Już dobrze, dobrze. Co tam robisz?
-A właśnie wstaję, i idę dać jeść mruczkowi
- Paula może włączyłabyś Skype bym Cię zobaczył, chociaż
-Zapomniałam ci powiedzieć, ze cos Internet szwankuje, bo nie mogę się połączyć. Nie mogłam mu powiedzieć ze jestem w szpitalu, więc wymyśliłam szybko ściemę.
-Aha, no może wieczorem się uda widzieć. Teraz wybacz musze iść na śniadanie.
-Ok, pozdrów Bartka ode mnie. Buźka
-Paaaa
Przyszła moja pani doktór w końcu miała zamiar poinformować, co mi jest. Ja już truchlałam na tym łóżku z niepewności, co dalej będzie.
-Witam pani Paulino
-Dzień dobry, dowiem się, co mi dolega? –Zapytałam
-Spokojnie, mam dla Pani dwie wiadomości jedną dobra drugą troszkę gorszą… nie wyobrażacie sobie, jakie setki myśli mi przez głowę przeszły
-Może wreszcie Pani powiedzieć
-Pani Paulino będzie pani podwójną mamą! Jest pani w ciąży bliźniaczej
-Słucham???!!! –Jęknęłam. To mam rozumieć jest ta dobra wiadomość? A ta zła?
-tak to jest dobra, zła niestety jest taka, że płód jest źle odwrócony. Mam nadzieję, że podczas kolejnych tygodni i w miarę wzrostu jego ciała, gdy będzie się ruszał wróci wszystko do normy. Będziemy robić kontrolne badania. Proszę być dobrej myśli. Co do współżycia z partnerem nie widzę przeciwwskazań. Nawet rzekłabym ze jest wskazane, delikatne kołysania być może nawrócą dziecko na odpowiedni tor- uśmiechnęła się lekarka. Przyniosę Pani wypis bo nie widzę potrzeby aby musiała tutaj leżeć. Bardzo proszę się oszczędzać i nie przemęczać aha i najważniejsze zdrowo się odżywiać. Przytakiwałam doktorce i nie mogłam uwierzyć w to co powiedziała! Chciałam krzyczeć „ludzie ja będę miała bliźniaki!” ale jednak opamiętałam się. Iwonka przyjechała po mnie, pochwaliłam się jej ta radosną nowiną, pogratulowała mi, ale jej zaskoczenie było niemałe.
Wieczorem wzięłam kąpiel, odpaliłam laptopa włączyłam skype i zadzwoniłam do Dominiki i mamy im tez się pochwaliłam obie Az krzyknęły jak się dowiedziały. Mamie się przypomniało ze ktoś w rodzinie tez miał bliźniaki ze pewnie w genach odziedziczyłam.
Później zobaczyłam ze pojawił się dostępny Piotrek, zadzwoniłam do niego ale się nie przyznałam tylko mu powiedziałam ze jak wróci to będzie miał niespodziankę.
Piotrek jak małe dziecko cieszył się jakby góra słodyczy miała na niego czekać.
Pobawiłam się z mruczkiem chwile i włączyłam TV szła powtórka meczy reprentacji Polski w siatkówce oglądnęłam sobie, bo nie wiedziałam będąc w szpitalu a przy okazji mogłam popatrzeć na mojego kochanego mężczyznę, w miedzy czasie zajadłam się pomarańczami, które pochłaniałam z prędkością światłaJ
Szybko minęły dni do czasu przylotu do Polski siatkarzy wynik całkiem korzystny 2wygrane jedna porażka w tie breku i to na przewagi. Obudził mnie Mruczek, który łasił się mnie po nodze, wstałam ubrałam się w zwiewną luźną sukienkę legginsy do łydek oraz płaskie sandałki. Włosy spięłam w koczka żeby mi wygodniej było, bo były dość długie a na dworze skwar niemiłosierny. Ugotowałam Piotrkowi obiadokolacje, bo miał wrócić ok. 16.30, jego ulubiony de volaille + sałatka ze świeżej sałaty i warzyw. Sama zjadłam trochę sałatki w końcu tyle witamin było dla mnie wskazane. Czekałam w salonie Az wróci i usłyszałam szelest klucza w zamku podeszłam do przedpokoju
-Cześć skarbie –i uraczył mnie soczystym, stęsknionym pocałunkiem
-Witaj tatuśku – udało mi się wydusić wreszcie
-Idź umyj ręce i chodź do stołu jedzonko czeka
-Tak jest- zasalutował
Wrócił w mgnieniu oka, ja siadłam naprzeciw i patrzyłam jak je. Po skonsumowaniu poszedł wziąć szybki prysznic, przebrał się i siadł obok mnie na kanapie. Zaczął całować moja szyję aż w końcu mnie położył pod sobą a ja się nawet nie broniłam. Nie było go tak krotko ale brakowało mi tej obecności.
-Piotruś uważaj, delikatnie nie ściskaj mnie tak
-no tak zapomniałem o naszym maluchu –i pocałował brzuch w celu przeprosin
-Kochanie mam dla ciebie niespodziankę
-Aaa no właśnie miała jakaś być –uśmiechnął się szyderczo
-Siądź sobie wygodnie i posłuchaj uważnie –przykazałam mu
-mam się bać?- zapytał
-Kocie, spokojnie, będziesz miał  podwójne szczęście!
-…. (nic nie odpowiedział)
-Piotruś co się stało? Nie cieszysz się?
-Cieszę! Tak bardzo się cieszę! Kocham Was! I zaczął gadać znów do mojego brzucha.
-Tylko jest jeszcze jeden problem… jeden dzidziuś się nam źle obrócił:(. Przytuliłam się do niego. –Ale jest szansa, że się maluszek obróci tak jak trzeba powiedziała mi lekarka tylko musimy się pokołysać…- na twarzy pojawił się u mnie banan. Piotrkowi nie trzeba było nic więcej mówić przyssał się do mnie wziął na ręce i zabrał do sypialni…..
______________________________________________________________________
Dziękuje kochani za to ze jesteście. Gdybym mogła to bym każdego z was przytuliła za te miłe słowa. Normalnie kocham was ♥  do następnego rozdziału ;] buziaki ;**

55 komentarzy:

  1. Kocham Cię za tego bloga!
    yeah! dwa małe Pity bd ;D
    a juz się bałam ze cos się stanie z tą ciążą... jestem pozytywnie zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam ostatnio 19 rozdziałów od razu ... Nie znałam Twojego bloga dopiero przez face weszłam i muszę przyznać, że wciągnęła mnie bardzoo ta 'książka'. Piszesz bardzo interesująco i trzyma cały czas w napięciu ;)) czekam na kolejny rozdział :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaa dwa mali Nowakowscy !!!! Juuuuhuuu !!!! Swietnyyy rozdział <33 Czekam na kolejny ;* Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. ufff jak dobrze ze z małymi Nowakowskimi dobrze:)
    czekam co bedzie dalej;]

    OdpowiedzUsuń
  5. jakże się cieszę że dodałaś nowy rozdział :)
    widzę że Paulina wydoroślała podoba mi się teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. beda dwa pity!!!!!!!
    aaaaaaaaaaaaa! kocham ♥
    oszalalam ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo jakie gołąbeczki z tych Nowakowskich:)

    OdpowiedzUsuń
  8. <3 świetny tekst przed pójściem spać... rozmarzyłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  9. aaaa super <3
    czekam na następny ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. hahaha dwa Pity? no no az nie moge sie doczekac jak sie urodza;d hehe

    OdpowiedzUsuń
  11. ahhahaha suuuper .. Już chcę kolejny !! ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. zaraz ide do szkoly ale weszlam zeby zerknac 'a moze bedzie nowy' i jaka mila niespodzianka;d
    świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. masz kobieto wyobraźnie :) czekam na kolejne rozdziały, pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mi stracha narobiłaś, nie ma co:D Ale na szczęście wszystko sie ułożyło i zamiast jednej niuni będą dwie. Super:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeju, już myślałam, że coś złego się stanie!!! :O ale na szczęście wszystko okej. :) Czekam na następny rozdział, a tymczasem zapraszam do mnie :
    http://volleyball-dreams-come-true.blogspot.com/
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. genialnie . ;) cieszę się , że wszystko się ułożyła , bo na początku było trochę strachu . :D czekam na następny . ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. ale suuper rozdział ! Mam pytanie czy mogłabyś gdzieś polecić mój bloog i zachęcić do komentowania ? http://never-say-never-love.blogspot.com/ . Z góry dzięki i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super jak zwykle <3 Czekam na następny. A tak w ogóle widzę, że ostatnio w każdym rozdziale Pit z Paulą ten tego :D

    B.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zgadzam sie ze wszystkimi co pisali wczesniej:)
    Piszesz zajebiscie;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystko jest dobrze. Czasem zdarzają ci się błędy, ale to nic. Zmieniłabym tylko jedno: w każdym rozdziale uprawiają seks. Staję się to nudne. Można się łatwo domyślić, co będzie na końcu - seks.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeeeeeeeeeeeeeesteś boska!! ;* Rozdział jest extra - szczerze mówiąc, nie spodziewałam się DWÓCH młodych Nowakowskich . ; D Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  22. SUPER blog!!!
    I świetny rozdział... Zostań w przyszłości pisarką bo masz TALENT!!! <3
    Czekam na kolejne rozdziały ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. mi sceny łózkowe nie przeszkadzaja;p blog przynajmniej pokazuje normalne zycie mlodych kochajacych sie ludzi;d

    moglabym takie miec;d haha

    OdpowiedzUsuń
  24. nie mogę się już doczekać następnego rozdziału!;) blog jest świetny!:D

    OdpowiedzUsuń
  25. pozytywnie zaskoczona jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Twój blog jest super . Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów . . *.* :D

    OdpowiedzUsuń
  27. jak dodajesz nowy to nigdy nie mogę się doczekać kiedy będzie następny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  28. hehs, świetne, zresztą jak zawsze :D
    jestem zaskoczona, małymi bliźniakami :))) hahaha, fajnie się czyyta, ale pod koniec tamtego rozdziału, to już niezłego stracha miałam, że małemu Nowakowskiemu się coś stanie ♥ czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. z niecierpliwością czekam na następny rozdział !! :D

    OdpowiedzUsuń
  30. uff jak sie ciesze z takiego obrotu sprawy bo juz sie bałam ;]

    OdpowiedzUsuń
  31. ale fajnie ze już nowy rozdział:)
    podoba mi się to 'kołysanie' :D
    będę czekać na ciąg dalszy historii Nowakowskich i spółki :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Twój BLOG UKAZUJE SIATKARZY JAKO NIECZUŁE MENDY MYŚLĄCE TYLKO O SEKSIE, I POKAZUJE, ŻE DZIEWCZYNY TO WIECZNIE OBRAŻONE ROZPUSTNICE.

    Nie powiem, że źle piszesz, bo wciągnął mnie Twój blog, ale jest zbyt chaotyczny i przesadzony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdym calu zgadzam się z moją poprzedniczką. Blog mi się naprawdę podoba. Ciekawy, ale jest jedno "ale". Jest w nim za dużo erotyzmu i egoizmu, dziwnych i niepotrzebnych zwrotów akcji, które wcale nie dodają dramatyzmy.

      Usuń
    2. NIE ZGADZAM SIE! blog przedstawia wymyślona historię a nie zeby ktos myślał ze tacy sa siatkarze!
      hahaha nie spodziewałam sie ze ktos moze pomyslec ze tak jak sa tutaj przedstawieni siatkarze to tacy sa na prawdę! hahaha chillout ;p
      pisz dla nas dalej i wiecej ;D

      Usuń
    3. Wiem, że to wymyślona historia -_- , napisałam tylko w jaki sposób ja to odbieram.

      Usuń
    4. Ej no nie kłóćcie się :( Każdy ma inne zdanie i ja to rozumiem. A właśnie takie komentarze też mi pomagają bo wiem czego mam unikac czy coś więc spokojnie :)

      Usuń
    5. Dokładnie zgodzę się tu z lukrecją. Blog jest bardzo dobry, ciekawy. Chodzi tu bynajmniej o przesadzone życie seksualne bohaterów. Zamiast tej powtarzanej czynności warto by wprowadzić jakiś dłuższy, zajmujący dialog. Bądź dokończyć wątek Zibiego i jego nowej ukochanej :) Dodałabym jeszcze jakiś dramatyczny moment - w końcu w życiu nie zawsze jest kolorowo i wesoło. To kilka uwag jeśli chodzi o treść. Co do opowiadania z technicznego punktu widzenia znalazłam kilka błędów np. "Słucham???!!!" - zdania pytające zakończamy "?!", "?!!" lub "?!!!", ale nigdy "???!!!". ;) To tyle jeśli chodzi o ten rozdział. I mam nadzieję, że pozmieniasz trochę dzięki naszym wskazówkom treść opowiadania :)

      Usuń
    6. Oj tam, ja bym się nie czepiała tak tej pisowni:) w końcu ma się nam treść podobać być miła dla ucha a nie spr czy wszystko jest zgodne z zasadami języka polskiego ;P
      Nie przesadzajcie z tym erotyzmem, to jest blog gdzie autorka ma jakaś wyobraźnie i w pełni może jej użyć:)
      Podoba mi się to miłe spokojne życie bohaterów (w życiu słyszymy o tylu nieszczęściach, że miło jest przeczytać istne partnerskie, sielankowe życie bohaterów), są nutki dramatyzmu i w zupełności mi wystarczają. Ale każdy z nas ma inny gust i z nikim innym się nie będzie równał.
      Podoba mi się fabuła, liczę że za niedługo będzie nowa część. Pozdrawiam autorkę i wszystkich czytelników :*

      Usuń
  33. Wiem, że to wymyślona historia -_- , napisałam tylko w jaki sposób ja to odbieram.

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny rozdział ! Jezu jak dobrze ! Myślałam , że ona straci to dziecko , a tu bliźniaki ! :)
    Czekam na nn <3
    Pozdrawiam .xx
    Volleyland

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  36. Łałłłłł! Świetne to jest:)
    Pisz dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Twojego bloga poleciła mi koleżanka, jak zobaczyłam ze 20rozdziałow to trochę mi się nie chciało czytać przyznam szczerze a teraz muszę jej podziękować ze mi dała linka:)
    genialne to jest co piszesz:) czekam na cd:)
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  38. dwójka malych bobasków:) Oby ta ciaza przebiegła juz dobrze...
    Świetne opowiadanie:)

    B.

    OdpowiedzUsuń
  39. Kocham twoje opowiadanie :P Zajrzyj do mnie, dopiero zaczynam : www.volleyball-lovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. no kiedy następny rozdział no bo ja już się doczekać nie moge

    OdpowiedzUsuń
  41. Czekam na nowy rozdział ale zaraz moja cierpliwość sięgnie zenitu :D

    OdpowiedzUsuń