Nastał
ranek. Obudziłam się po raz pierwszy od dawna obok mojego Piotrusia. Noc była
wspaniała, tęskniłam już za jego obecnością, gdy śpię, bo, mimo że byłam ostatnio
naprzeciw jego pokoju to jednak nie obok.
Obudziłam się o 5.30 Piotrek tak ładnie spał obrócony w moja stronę.
Śniadanie mamy miedzy 7-8 więc dużo czasu jeszcze. Pocałowałam go w usta w celu
miłego obudzenia, mój Książę się obudził a ja chcąc wykorzystać czas do
śniadania zaczęłam go całować i wodzić palcami po jego klatce piersiowej...
Przez myśl przechodziły mi różne myśli i najgorsza ta ze za kilka dni wyjedzie
na mecze Ligi Światowej i nie będzie go obok. Dlatego tez postanowiłam
wykorzystać czas, kiedy jesteśmy razem a w dodatku sami. Zaczęłam Piotrka całować
coraz zachłanniej a ten nie pozostawał dłużny, nasze usta stanowiły jedność a
chwile później także nasze ciała… jednak nie trwała ta chwila zbyt długo,
ponieważ odczuwałam ból w czasie oddawania mu się. Piotrek zaczął panikować,
ale może my trochę przesadzaliśmy z seksem ostatnio… Mój kochany przyssał się
do mojego brzucha i zaczął z nim prowadzić monolog
-Cześć
skarbie, co tam u Ciebie? Czy tobie się nie podoba ze tatuś z mamusią chcę się nacieszyć
swoją obecnością? I zaczął gładzić mój brzuch swoją wielka dłonią. Ja jego
głowę przysunęłam do siebie i zaczęłam delikatnie całować. Taka biskość z NIM
również mi wystarcza a maluchowi chyba się nie podoba tak częste kołysanie.
Dochodziła
6.50 Zwlekliśmy się z łóżka ja podążyłam do swojego pokoju żeby się ubrać a
Piotrek poszedł pod prysznic. Weszłam do pokoju, który dzieliłam z Dominiką i
tym razem to ja ich zastałam w niezręcznej sytuacji… szybko wróciłam do Piotrka
pokoju z Maciusiem, który grzecznie leżał w swoim łóżeczku. Nowakowski wyszedł
z łazienki w samym ręczniku i nie uwierzycie, jaką zdziwiona minę zrobił. Po
kilku minutach Kurki przyszli do nas a ja z siostra i małym wróciłyśmy do
swojego pokoju. Ubrałam się w szorty, koszulkę, japonki i poszłam po Piotrka.
Udaliśmy się do windy żeby zjechać na parter na stołówkę. Razem z nami zjeżdżał
Krzysiu Ignaczak. Patrzył na nas i śmiał się.
-Można
wiedzieć, co ci tak śmieszno? -Zapytałam
-Mam
jedna mała prośbę jak następnym razem będziecie spać razem zachowujcie się troszkę
ciszej -wymamrotał. Ziomka to nic nie obudzi jak zaśnie, ale ja właśnie nie
mogłem
-Krzysiu
my bardzo przepraszamy –spojrzałam na niego najładniej jak umiałam. Ale wybacz
poniosło nas, następnym razem dam ci znać żebyś sobie słuchawki założył, dobrze?
I pocałowałam go w policzek. Piotrek tylko się uśmiechnął. A Igła zrobił minę
naburmuszonego dziecko, któremu ktoś zabrał zabawkę.
Chłopaki
mieli trening, odpoczynek, obiad, odpoczynek, trening i właściwie był już
wieczór. Zbliżała się niedziela – dzień otwarty dla rodzin. Chyba do wszystkich
przyjechali bliscy. Nawet Asia pojawiła się na kilka godzin, a miała zawody w
skoku o tyczce jednak, czego nie robi się dla ukochanego Zbyszka. Ja i Dominika
na szczęście byłyśmy ciągle z naszymi mężczyznami. Nie wiem jak chłopaki to
załatwili z trenerem? Jednak nasza obecność nie przeszkadzała Andrei i
siatkarzom chyba również. Lubiłyśmy ta zgraje mamutów.
Jeszcze 3 dni mieliśmy spędzić w Spale, później
trener daje chłopakom 2dni wolnego a w sobotę z rana wylatują do Włoch w celu
zaingurowania LŚ 2013.
Ja
z Piotrkiem, Dominika z Bartkiem i małym udaliśmy się do naszej mamy. Reszta
chłopaków rozjechała się do swoich domów. Mama bardzo za nami się stęskniła my
z reszta za nią tez. Dominika została do następnego dnia u mamy, ja z
Piotrusiem wróciliśmy wieczorem do naszego domu do Rzeszowa. Po drodze
odwiedziłyśmy Iwonę, byłą żonę Igły, z którą się przyjaźniliśmy. Odebraliśmy od
niej kotka, którego wcześniej zostawiłam. Na 19 dotarliśmy do domu. Piotrek
wyciągnął walizki z samochodu a ja z kociakiem na rekach otwarłam drzwi.
Nakarmiłam Mruczka i poszłam wziąć długą kąpiel. Będąc sama z Pitem w domu nie
zamykałam drzwi do łazienki tylko, że nie pomyślałam, że ten wariat dołączy do mnie,
bo przecież ktoś „musi mu umyć plecy”. Co ja z nim mam, ale mimo wszystko
bardzo go kocham. Zjedliśmy kolacje i poszliśmy na łóżko.
-Kochanie…
-Tak
Piotruś?
-A
czy ty mnie kochasz?
-Nie
– odpowiedziałam i zakryłam twarz w jego ciele uśmiechając się. Nie opłacało mi
się to, bo zaczął mnie tak łaskotać, że nie miałam żadnego ruchu
-Kocham
Cie! Kocham kocham kocham x100 –wyszeptałam jak już udało mi się wyrwać. On
mnie tylko namiętnie pocałował i położył łapska na moim tyłku.
-
Nic z tego mój drogi żadnego seksu nie będzie
-Ale,
dlaczego?- Wymamrotał
-Bo
mnie boli wtedy brzuch, ale za 3dni mam wizytę u lekarza to się dowiem -
uśmiechnęłam się ciepło do niego a on mnie objął
-Dobrze
Słońce, przepraszam, że jestem taki nachalny, ale nie wiem jak wytrzymam tyle
bez Ciebie
-Ale
ty wracasz za 5 dni wytrzymamy- pocałowałam go w policzek
-Ty
może wytrzymasz ale ja bez was to nie wiem
-Kocie
nie marudź! Zatęsknisz trochę za nami to lepiej dla nas. A teraz chodźmy spać
bo jutro mamy na zakupy jechać
-Dobrze
już dobrze. Zasnęliśmy do siebie przytuleni.
Rano
obudziło nas miałczenie kotka. Piotrek wstał nakarmił go i przygotował dla nas śniadanie. Około 10 wyjechaliśmy
na zakupy. Opłaciliśmy jeszcze rachunki za mieszkanie, a później zaczęłam biegać
po centrum handlowym w poszukiwaniu ciuszków zarówno ciążowych, dziecinnych i
dla Piotrka tez kupić cos nowego chciałam. Cichy postanowił zabrać mnie do
restauracji na obiad a przecież mu nie odmówię i tak obeszło się bez gotowania.
Wracając do domu jeszcze zrobiliśmy zakupy do lodówki, bo świeciło w niej
właściwie światło. Opróżniliśmy samochód z nowych zdobyczy, przebraliśmy się szybko,
bo na 15 byliśmy umówieni do Igły z Martyna. Dla Zuzi kupiłam piękną
sukieneczkę i dużego miękkiego misia. Po 10 min jazdy byliśmy na miejscu.
Przywitał nas Igła wychodzący z domu
-Cześć
napaleńce – rzucił z uśmiechem
-Bardzo
śmieszne ha ha ha –odpowiedział Piotrek. Na szczęście wyszła Martyna z malutka,
po czym zaraz wzięłam Zuzieńkę na ręce.
-Jaka
ona już duża! -Powiedziałam
-Sama
niedługo będziesz swoja taką miała - powiedziała Martyna
-Chyba
takiego! - Krzyknął Piotrek, mający nadzieję ze będzie miał syna. Zaczęliśmy
się śmiać a Igła rzucał swoimi anegdotkami. Czas minął nam miło i szybko
dochodziła 17 tak wiec zaczęliśmy się zbierać do siebie.
Piotrek
postanowił, że obejrzymy jakiś film, wybrałam polska komedię „To nie tak jak myślisz,
Kotku” oglądałam ją chyba z 10x ale zawsze przy niej się śmiałam. Igła zadzwonił,
że przyjedzie jutro po niego i razem zabiorą się na lotnisko. Miał być na 9.
Po
oglądnięciu filmu wzięłam prysznic, po mnie Piotrek i poszliśmy spać. Cała noc
trzymał mnie za dłoń ale tak kurczowo ze nie miałam jak się z niej wydostać żeby obrócić się na drugi
bok, zostałam skazana spać albo obrócona do niego, ewentualnie na plecach.
O
7 zadzwonił budzik, wstaliśmy, mnie jeszcze Piotrek nakarmił jakbym sama sobie
nie poradziła. Pit spakował walizkę, za dużo rzeczy nie brał w końcu na krótko
wylatywał. Już o 8.45 Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwarłam i ukazał mi się w
nich nikt inny jak Krzysiek
-Wejdziesz?
–Zapytałam
-Igła
miałeś być za 15min –dorzucił Piotrek
-Jak
to? Na 9 miałem być a już jest nawet 9.02
-Krzysiu
chyba ci zegarek źle chodzi, bo mamy w domu 3 zegarki i na każdym jest 8.47 –Powiedziałam
-Jak
to? O kurwa widocznie mam źle ustawiony na telefonie. Dobra to ja poczekam w
samochodzie na ciebie, trzymaj się młoda -i wyszedł
Piotrek
ubrał bluzę, bo był dzisiaj chłodny dzień, buty i spojrzał na mnie
-Dlaczego
patrzysz na mnie takim wzrokiem?
-Paulinka
jak ja bez Was wytrzymam?
-Kociak
ciebie nie będzie raptem 5 dni a nawet 4 noce! Odpoczniesz ode mnie
–wyszczerzyłam się i zatkałam jego usta własnymi. On wziął mnie na ręce obrócił
w koło a ja go przytuliłam i jeszcze raz pocałowałam
-Kocham
Was wiesz!? – i pocałował mój brzuch
-
A ja ciebie jeszcze bardziej! A teraz uciekaj, bo Krzysiek czeka i otwarłam mu
drzwi.
-Mruczek
i zostaliśmy sami –powiedziałam biorąc kotka na ręce. Dałam mu karmy. I poszłam
włączyć laptopa żeby pogadać z Dominiką, która została u mamy, bo po co miała
wracać do pustego mieszkania do Rosji. Ugotowałam coś tam. I wybrałam się na
zakupy dla naszego Maluszka. Nie wiedziałam czy to chłopiec czy dziewczynka,
więc kupiłam uniwersalne kolory ubranek. Odwiedziłam jeszcze Martynę i Zuzie.
Wieczorem weszłam na skype żeby pogadać z Piotrkiem, nawet z Bartkiem krótką
pogawędkę odbyłam.
Kolejny dzień Dzisiaj czeka mnie wizyta u lekarza. Miałam na 11 z domu wyjechałam o 10.20
żeby spokojnie dojechać gdyby przyszło mi stać w korkach. Weszłam do gabinetu, pierwsze,
co to zapytałam, czym jest spowodowany ból podczas uprawiania seksu. Przecież
nie jest to wysoki miesiąc ciąży, więc nie ma przeciwwskazań. Pani doktor
kazała mi się położyć w celu wykonania badania USG jeżdżąc przyrządem po moim
brzuchu robiła jakieś dziwne miny, które zaczęły mnie niepokoić
-Czy
coś się stało? -Nie wytrzymałam i zapytałam
-Nie
nic, proszę spokojnie leżeć i głęboko oddychać
Jak
ja mam być spokojna? Dlaczego Piotrek musiał mieć teraz wyjazd? Chce żeby był
obok mnie! -Pomyślałam. Lekarka zadzwoniła po drugiego lekarza żeby natychmiast
przyszedł i wykonał ponownie USG
Mi
pielęgniarka kazała być spokojną i nie denerwować się, po czym dała mi dożylny
zastrzyk…
________________________________________________________________________
Dziękuje za tak dużo miłych komentarzy :) Mam nadzieje, że nadal będziecie tak licznie komentować ;) Więc mam nadzieje, że i ten rozdział wam się spodoba. Buziaki ;*
... ;*
OdpowiedzUsuńMała dodaj nam tez coś na drugim blogu ;p
suuper ! ♥
OdpowiedzUsuńmam nadzieje , że szybko sie coś pojawi . ;)
To jest świetne! Kocham to jak piszesz! ; D Czekam na 20 rozdział ♥
OdpowiedzUsuńO Mamo! co sie dzieje z ciaza pauliny:(
OdpowiedzUsuńdawja szybko next oby nie poronila ani nic:(
oby wszystko z małym Pitem było ok .;D
OdpowiedzUsuńej, wiesz, że to też jest świetne ? :D w ogóle cały blog jest świetny ;))) oby z małym Nowakowskim było wszystko w porządku :))) czeeekam na ciąg dalszy ♥
OdpowiedzUsuńwiesz co zeby w takim momencie przerwac?! nagrabilas sobie;p haha czekam niecierpliwie na cd!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to! mogłabym miec takie realne zycie ♥ tylko nie wiem czy bym wydolila z tym seksem z tak napalonym piotrkiem;d haha
OdpowiedzUsuńa ta akcja z myciem pleców xd
Czekam na cd ten blog ma tylko forme zwyzkowa! hahahahah
Jejusku... jakie to jest piekne ;*
OdpowiedzUsuńJak oni sie kochają:)
Mam nadzieję że z ciążą wszytsko okaże sie w porządku...
pozdrawiam ;]
Igła upominający ich za okrzyki nocne hahahahahahahahahahahahahaha xd
OdpowiedzUsuńto jest zajebiste! ♥
Haha Napaleńce;D Nie no prosze, Ty tu mi nie pisz,że z dzieciem coś się stało bo normalnie Cię ukatrupię;p
OdpowiedzUsuńojjjjjj czyzby mialo sie cos zlego wydarzyc? kiedy next rodzial? :D
OdpowiedzUsuńco jeden rozdzial to lepszy ;]
OdpowiedzUsuńcieszy mnie ta sielanka u nowakowskich i przyjaznie z reszta ;) mam nadzieje ze nic zlego z dzieciatkiem sie nie stanie... pozdrawiam ;]
gratuluje takiej liczby wyswietlen. blog wciagajacy i odwazny i like it ♥
OdpowiedzUsuńznalazlam fp zapraszam ;]
http://www.facebook.com/ChcialabymByKiedysSpelnilySieMojeWszystkieMarzenia
No ej w takim momencie przerywać !! Jeszcze jeden rozdział po prosze :D
OdpowiedzUsuńo ja cieeee!!!!!! ;o;o;o
OdpowiedzUsuńco za zajebisty blog;d dziewczyno pisz dla nas! jak czesto tylko mozesz :)
P.
ciekawe co jej będzie, ja chce następny ;dd
OdpowiedzUsuńhahaha odjazdowy blog! brak mi słów! ;*
OdpowiedzUsuńCzekać bedę na nowy rozdział :)
pisz kolejne :)
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekac na kolejny.....
OdpowiedzUsuńPiekne...
jak oni słodko sobie zyja:) te przytulania, pocalunki... ajajajjj
OdpowiedzUsuńpisz dla nas wiecej i wiecej w miare mozliwosci :)
awwww... fantastyczny rozdział :D:D
OdpowiedzUsuńOhhh... coś ty znowu wymyslilas z ta ciaza..
pisz szybko :D
kat.
Ahh cudowny.. czekam na następny ;)) <33
OdpowiedzUsuńPiękny!! Mam nadzieję że z ciążą Pauliny będzie wszystko dobrze! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńO jej mam nadzieję że z Małym Nowakowskim wszystko w porządku :D Super jak zwykle :)) Czekam na następny ! :))
OdpowiedzUsuńSuuuuper <3 Dodawaj szybko kolejny bo się nie mogę doczekać ;**
OdpowiedzUsuńZarabisteee! ;D
OdpowiedzUsuńkazde zdanie mi sie podoba;d
świetnie to piszesz, ale jak mogłas w takim momencie przerwac?;(
mam nadzieje ze nic sie zlego nie stanie, czekam ;]
B.
Super :D
OdpowiedzUsuńkocham <3 ;*
OdpowiedzUsuńświetny . ; )
OdpowiedzUsuńpisz kolejny rozdział . ; D
Super :)
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńczekam na nexta ;p
Mmmm... cudne!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że z małym Nowakowskim wszystko będzie dobrze :)
wielbie ♥
OdpowiedzUsuńale mnie ciekawość zżera co będzie z ta ciąża...
OdpowiedzUsuńpisz szybko bo nie wytrzymam :D
http://www.facebook.com/ChcialabymByKiedysSpelnilySieMojeWszystkieMarzenia?ref=hl
OdpowiedzUsuńpatrzcie co znalazłam;d
uwielbiam ta historie ^^
<3 <3
Bardzo się nam podoba!:)
OdpowiedzUsuń