Ciepłe,
długie majowe dni sprzyjały spacerom i zabawom z dzieciakami na świeżym
powietrzu. Czy coś się zmieniło u mnie i Piotrka? Został w poprzednim tygodniu
na noc bo się zasiedział, wiec lepiej było żeby po nocy nie wracał do swojego
domu. Jego obecność na noc, nie oznacza, że spędziliśmy ją razem.
Jak
wyglądają nasze stosunki? Dziwnie. Rozmawiamy o dzieciach, chociaż nie wiem czy
można to rozmową nazwać? Jakieś pojedyncze zdania, słowa. Albo cisza, ta
okropna cisza! Której nienawidzę! Moje serce jest podzielone na setki kawałków
a w każdym kawałeczku jest Piotrek. Tęsknię za nim, za jego bliskością,
dotykiem, za pocałunkami, sprzeczkami, jego opiekuńczością. Michał jest małą
kopią Piotrka. Za każdym razem gdy patrzę na niego widzę Piotrka. Do moich oczu
napływają łzy ale staram się być w obecności Piotrka twarda a gdy czuję że się
rozkleję wychodzę z mieszkania pod pretekstem zakupów czy jakimś innym błachym.
Kocham go, próbuję sobie jego zazdrość uzasadnić miłością ale nie potrafię. Nie
mogę być zamknięta w klatce i jedyne co to mieć kontakt z Piotrkiem, dziećmi,
rodziną i znajomymi których on dobrze zna! Jak może mnie kochać i nie ufać?
Niby ufa ale jest uprzedzony do Karola. Przecież on też ma kontakt z kobietami
organizującymi mecze, dziennikarkami, fotografkami czy fankami i one jakie
rzeczy potrafią wyczyniać? Dodawać przerobione zdjęcia o komentarzach w sieci
nie wspomnę i czy ja kiedyś robiłam z tego powodu jakieś problemy? NIE! Ale on
sobie ubzdura coś bo pachnę męskimi perfumami!?
Dominika
1500x próbuje ingerować w moją decyzję nt. wyprowadzki. Bo przecież dzieci
muszą mieć ojca i takie tam. Wiem o tym,
doskonale wiem. Nie chcę żeby moje dzieci miały podobne dzieciństwo jak ja, bez
ojca. Niby był, ale pojawiał się z okazji urodzin, imienin i świąt
okolicznościowych. Ale co ja wygaduję? Ja nie chcę żyć bez Piotrka! Tylko muszę
mu zaufać na nowo.
W środę
pojechałam z moimi maluchami do Martyny i Zuzi. Krzyśka nie było bo był na
zgrupowaniu, ale to nawet lepiej dla mnie. On ma dobry kontakt z Piotrkiem a
nie chce konfrontacji z nim. Zuzia była już taka duża w porównaniu z moimi
bliźniakami. Dzielnie chodziła przynosząc moim dzieciakom różne zabawki a one wymachiwały
rączkami i dawały znaki radości piskliwym krzykiem.
Martyna
wymaglowała temat mój i Piotrka. I niby rozumie ale ona też widzi nas tylko
razem. Baa, kto nie widzi!? Po południu wróciłam do siebie. I znowu karmienie,
przewijanie, przebieranie, usypianie i tak w kółko. Maluchy się wycwaniły i
teraz spały ze mną na łóżku. Miałam je obok i gdy one już spały a ja nie mogłam
patrzyłam na nie. Wspominałam cały ten czas mojego związku z Piotrkiem. Na
początku był burzliwy a później było tak dobrze, aż do teraz. Nie żałuję
niczego co mnie spotkało gdy byłam z nim. Księżyc mocno świecił tej nocy, chyba
zbliżała się pełnia. Jasność z okien biła wprost na nasze łóżko, widziałam
dzieci jak przy zaświeconym świetle. Tak bardzo pragnęłam mieć GO znowu przy
sobie. Przez głowę przechodziły mi obrazki naszego poznania, pierwsze wspólne
święta, szybka ciąża, pobyt w Spale, wakacje, wypadek, poród, szczęście i
wielka miłość! Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu, sms od Piotrka „Dobranoc Moje Skarby :*”. Nic nie
odpisałam. Tylko znowu połykałam słone łzy. Zmęczona płaczem w końcu zasnęłam.
Po 2 w nocy obudził się z płaczem Michał szybko wzięłam go na ręce i zaczęłam
kołysać chodząc po pokoju. Po chwili do brata dołączyła Oliwka. Położyłam Misia
na łóżku a córkę wzięłam na ręce. Michał znowu zaczął płakać a ja zaczynałam
razem z nimi. Nie dawałam sobie rady. Najchętniej zostawiłabym je i zamknęła
się w jakimś pomieszczeniu i oderwała się od tego świata chociaż na chwilę! Ale
nie mogę, mam dzieci, małe, bezbronne istoty które mnie potrzebują. Przed 4
zasnęły ponownie. Ja już do rana spałam jak
na szpilkach.
Rano, no
może nie tak rano bo po 10 przyjechał Piotrek.
-Cześć
–przywitał mnie całusem w policzek i wręczając bukiecik różowych frezji. Teraz
tylko policzek a kiedyś namiętne pocałunki…
-Hej,
dziękuję. Nie musiałeś.
-Ale
chciałem –spojrzał w moje oczy a ja szybko odwróciłam wzrok
-Pomożesz mi
ubrać maluchy?
-Jasne. –po
10 minutach Oliwka i Michał czekali na wyjście. –A ty idziesz z nami?
-Przepraszam,
wolałabym zostać. Dzieci bardzo źle spały w nocy, płakały. Chciałabym ogarnąć
dom i siebie
-Wyglądasz pięknie
–uśmiechnęłam się tylko na te słowa. Po 5minutach zostałam sama w domu.
Zrobiłam
sobie dłuższy niż zwykle prysznic i ubrałam się w letnią sukienkę
bo pogoda była wyjątkowo bardzo słoneczna. Włosy spięłam w niedbałego koka.
Wzięłam się za zbieranie ubrań i innych rzeczy z salonu gdy nagle usłyszałam
dźwięk mojego telefonu. Pobiegłam szybko do kuchni bo tam na blacie go
zostawiłam, już myślałam, że to Piotrek, że coś z dziećmi. Ale to tylko Karol.
Dzwonił żeby dać znać, że zaraz u mnie się pojawi po zdjęcia. Bierzemy udział w
konkursie fotograficznym.
Jak obiecał,
tak zjawił się po kilku minutach. Obejrzał jeszcze te zdjęcia na moim
komputerze. W tym czasie wrócił Piotrek.
-Może mamy
wyjść i wam nie przeszkadzać?- powiedział z sarkazmem
-Nie! Karol
przyszedł po zdjęcia już wychodzi – Karol zaczął się zbierać a Piotrek zaczął
rozbierać dzieci. Nie był już taki miły jak rano. Wzięłam Oliwkę na ręce i
rozpięłam sukienkę, by ją nakarmić. Piotrek chodził nerwowo tam i z powrotem z
Michałem na rękach. A ja rozebrana z piersią na wierzchu karmiłam małą. Nie
będę się przed nim chować, on zna jak nikt inny
moje ciało. Po 15 Piotrek zaczął się zbierać. Zbliżyłam się do niego,
żeby pocałować go w policzek za pomoc, ale się odsunął
-O co
chodzi? –odezwałam się
-Jeszcze
pytasz? –dalej byłam zdezorientowana
-Pytam, bo
nie wiem
-Może wezmę
dzieci do siebie? A was zostawię samych –powiedział oschle, w tym momencie
dostał w policzek
-Kocham i
będę kochać tylko ciebie, nigdy cię nie zdradziłam i nie zdradzę bo
obiecałam być tylko twoja! A teraz weź i
wyjdź! –krzyczałam. Rzuciłam się na kanapę w salonie i zaczęłam szlochać.
Przez noc wymyśliłam,
że pojadę na weekend do Pawła do Bełchatowa. Sobotę i niedzielę mają wolną.
Poinformowałam Piotrka smsem, że na weekend wyjeżdżamy, niech do mnie nie
dzwoni. W piątek zadzwoniłam do Pawła czy możemy przyjechać, oczywiście zgodził
się bez żadnych problemów. Wieczorem spakowałam walizkę z najpotrzebniejszymi
rzeczami dla nas.
Przed
południem w sobotę byłam już u mojego brata. Do Dominiki nie chciałam jechać bo
ciągle musiałabym słuchać temat ja –Piotrek.
Zaparkowałam
pod blokiem u Pawła a on sam wyszedł po nas. Przytulił mnie mocno na powitanie
i wyciągnął maluchy z samochodu. Ja wzięłam walizkę i udałam się za nim do jego
królestwa. Zaskoczona byłam porządkiem jaki w środku panował. Nawet był gotowy
obiad. Makaron z sosem. Nie miałam
ochoty na jedzenie, ale zostałam zmuszona. Po południu wybrałam się z nim i
dziećmi na spacer ulicami Bełchatowa. Wróciliśmy do mieszkania, dzieci zmęczone
podróżą i ogólnie zabawą z wujkiem zasnęły. A ja z Pawłem poszłam do kuchni,
nalałam dla nas soku i wyszliśmy na balkon. Paweł przerwał niezręczną ciszę
-Paulina a
jak u Was?
-Nas chyba
nie ma –oczy zaczęły mi się szklić
-Nie mów
tak, macie dzieci będzie dobrze
-Nie będzie!
On ma obsesję na punkcie Karola!
-A może
ogranicz z nim kontakty?
-Z którym?
-No z
Karolem!
-Paweł, ale
to jest tylko mój kolega. A Piotrek powinien mieć do mnie zaufanie a nie
wyciągać pochopnych wniosków! Jeśli ja zerwę z nim kontakt to on przejmie
władzę nade mną. Ja nie mogę żyć jak w klatce.
-A może
spróbuj z Piotrkiem pogadać? Spróbuj go zrozumieć. Od kilku lat był w kadrze,
grał dla reprezentacji a ten cholerny wypadek go wykluczył z gry na tyle czasu,
a teraz forma nie wróciła na kadrę. Przecież ja wiem, że go kochasz a on ciebie
jeszcze bardziej i boi się stracić, może nie jest teraz taki pewny siebie? Może
nie czuje się w pełni odpowiedzialnym facetem? Jedno jest pewne kochacie się i
macie Michała i Oliwię! Paulina nie zepsuj tego! -przytuliłam się do Pawła a po moim policzku
spłynęła łza.
-Kocham Cię
braciszku. –wcześniej się poszłam umyć i położyć. Gdy leżałam otrzymałam smsa „Kocham Was :* Pozdrów Pawła”. Po chwili
zastanowienia odpisałam „KC”. Chyba
łatwiej mi było z takiej odległości jaka nas dzieliła. Michał tradycyjnie
wiecznie głodny jak jego tatuś obudził się z płaczem ale uspokoił ssąc mleko.
Pocałowałam go w główkę i sama niedługo zasnęłam, uprzednio wcześniej
analizując słowa Pawła” ja wiem, że go
kochasz a on ciebie jeszcze bardziej i boi się stracić”.
suuuper! ;)
OdpowiedzUsuńno i niech wroca do siebie! ^^
OdpowiedzUsuńboooski :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta rozmowa coś da.. MUSI DAĆ!!
czekam na nexta :)
kat.
Jestem zachwycona Twoim opowiadaniem... w całości! :) Już od jakiegoś czasu się w nie wczytuje, udało mi się bezproblemowo przeczytać wszystkie rozdziały, naprawde wciagajaca historia ! :) Poniekąd zainspirowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńByłoby mi bardzo miło, gdybyś zawitała kiedyś do mnie. Dopiero zaczynam i do Ciebie mi jeszcze daleko :)
Pozdrawiam.
http://naranja-vb.blogspot.com/
świetny rozdział :P
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że bardzo szybko wrócą do siebie i nastaną szczęśliwe dni ;))
pozdrawiam K. :]
z niecierpliwością czekam na następny :D jestem ciekawa jak akcja dalej się rozwinie :) a rozdział jak zawsze - świetny ♥
OdpowiedzUsuńświeeetny ! ;)
OdpowiedzUsuńOni muszą, muszą byc razem:) Piotrek powinien wierzyc Paulinie a nie snuc jakieś głupie pomysły. Mam nadzieję,ze w koncu sie pogodzą;)
OdpowiedzUsuńoni nie mogą nie być razem!
OdpowiedzUsuńrozdział-super :) :)
/Kamila
Kurczę ! :D Oni się taak koochają. Muszą muszą muszą być razem. ! :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
www.volleyball-passionforlife.blogspot.com ;)
Dziękuję , że ten rozdział był weselszy. Miejmy nadzieję , że do siebie wrócą , a ja czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńCuż... Rozdzial znow genialny, intrygująco to opisałaś, cale jej przezycia i uczucia, wspaniale, ale noo niech wrócą wreszcie do sb plisss
OdpowiedzUsuń;DDD ;**** <3333
Pozdrawiam
Boziu, świetne! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny i niech do siebie wrócą :)
OdpowiedzUsuńOni mają do siebie wrócić i to natychmiast!
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny :)
Pozdrawiam xx
@Horanka_1D
Rozdział jak zawsze swietny. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-*
Świetny, szkoda, że rozdziały pojawiają się tak rzadko ;<
OdpowiedzUsuńhttp://ja-on-my-jednosc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział i Piotrek niech wróci do Pauliny.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że rozdziały będą pojawiały się szybciej bo za długo trzeba czekać ale napiszę że bardzo warto czekać !
Warto było czekać tyle na rozdział c: widać gołym okiem ,że nie mogą bez siebie żyć tylko jakoś im nei po drodze, ale mam nadzieję ,że się wreszcie zejdą c:
OdpowiedzUsuńSuper :) Zapraszam do mnie http://miloscisiatkowka.blog.pl/
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do siebie na nowy rozdział http://peryferiesiatkarskie.blog.pl/2013/02/16/rozdzial-25-kazdy-jest-kowalem-wlasnego-losu/
piękny rozdział :) czekam na następne :P
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany przeze mnie do zabawy LIEBSTER AWARD. po szczegóły zapraszam do mnie na http://z-siatka-pod-gorke.blogspot.com/2013/02/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Nowy wpis na naszym blogu!! Mam nadzieje, że się spodoba :) http://miloscisiatkowka.blog.pl/
OdpowiedzUsuń