piątek, 15 lutego 2013

39.


Ciepłe, długie majowe dni sprzyjały spacerom i zabawom z dzieciakami na świeżym powietrzu. Czy coś się zmieniło u mnie i Piotrka? Został w poprzednim tygodniu na noc bo się zasiedział, wiec lepiej było żeby po nocy nie wracał do swojego domu. Jego obecność na noc, nie oznacza, że spędziliśmy ją razem.
Jak wyglądają nasze stosunki? Dziwnie. Rozmawiamy o dzieciach, chociaż nie wiem czy można to rozmową nazwać? Jakieś pojedyncze zdania, słowa. Albo cisza, ta okropna cisza! Której nienawidzę! Moje serce jest podzielone na setki kawałków a w każdym kawałeczku jest Piotrek. Tęsknię za nim, za jego bliskością, dotykiem, za pocałunkami, sprzeczkami, jego opiekuńczością. Michał jest małą kopią Piotrka. Za każdym razem gdy patrzę na niego widzę Piotrka. Do moich oczu napływają łzy ale staram się być w obecności Piotrka twarda a gdy czuję że się rozkleję wychodzę z mieszkania pod pretekstem zakupów czy jakimś innym błachym. Kocham go, próbuję sobie jego zazdrość uzasadnić miłością ale nie potrafię. Nie mogę być zamknięta w klatce i jedyne co to mieć kontakt z Piotrkiem, dziećmi, rodziną i znajomymi których on dobrze zna! Jak może mnie kochać i nie ufać? Niby ufa ale jest uprzedzony do Karola. Przecież on też ma kontakt z kobietami organizującymi mecze, dziennikarkami, fotografkami czy fankami i one jakie rzeczy potrafią wyczyniać? Dodawać przerobione zdjęcia o komentarzach w sieci nie wspomnę i czy ja kiedyś robiłam z tego powodu jakieś problemy? NIE! Ale on sobie ubzdura coś bo pachnę męskimi perfumami!?
Dominika 1500x próbuje ingerować w moją decyzję nt. wyprowadzki. Bo przecież dzieci muszą mieć ojca  i takie tam. Wiem o tym, doskonale wiem. Nie chcę żeby moje dzieci miały podobne dzieciństwo jak ja, bez ojca. Niby był, ale pojawiał się z okazji urodzin, imienin i świąt okolicznościowych. Ale co ja wygaduję? Ja nie chcę żyć bez Piotrka! Tylko muszę mu zaufać na nowo.
W środę pojechałam z moimi maluchami do Martyny i Zuzi. Krzyśka nie było bo był na zgrupowaniu, ale to nawet lepiej dla mnie. On ma dobry kontakt z Piotrkiem a nie chce konfrontacji z nim. Zuzia była już taka duża w porównaniu z moimi bliźniakami. Dzielnie chodziła przynosząc moim dzieciakom różne zabawki a one wymachiwały rączkami i dawały znaki radości piskliwym krzykiem.
Martyna wymaglowała temat mój i Piotrka. I niby rozumie ale ona też widzi nas tylko razem. Baa, kto nie widzi!? Po południu wróciłam do siebie. I znowu karmienie, przewijanie, przebieranie, usypianie i tak w kółko. Maluchy się wycwaniły i teraz spały ze mną na łóżku. Miałam je obok i gdy one już spały a ja nie mogłam patrzyłam na nie. Wspominałam cały ten czas mojego związku z Piotrkiem. Na początku był burzliwy a później było tak dobrze, aż do teraz. Nie żałuję niczego co mnie spotkało gdy byłam z nim. Księżyc mocno świecił tej nocy, chyba zbliżała się pełnia. Jasność z okien biła wprost na nasze łóżko, widziałam dzieci jak przy zaświeconym świetle. Tak bardzo pragnęłam mieć GO znowu przy sobie. Przez głowę przechodziły mi obrazki naszego poznania, pierwsze wspólne święta, szybka ciąża, pobyt w Spale, wakacje, wypadek, poród, szczęście i wielka miłość! Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu, sms od Piotrka „Dobranoc Moje Skarby :*”. Nic nie odpisałam. Tylko znowu połykałam słone łzy. Zmęczona płaczem w końcu zasnęłam. Po 2 w nocy obudził się z płaczem Michał szybko wzięłam go na ręce i zaczęłam kołysać chodząc po pokoju. Po chwili do brata dołączyła Oliwka. Położyłam Misia na łóżku a córkę wzięłam na ręce. Michał znowu zaczął płakać a ja zaczynałam razem z nimi. Nie dawałam sobie rady. Najchętniej zostawiłabym je i zamknęła się w jakimś pomieszczeniu i oderwała się od tego świata chociaż na chwilę! Ale nie mogę, mam dzieci, małe, bezbronne istoty które mnie potrzebują. Przed 4 zasnęły ponownie. Ja już do rana spałam jak  na szpilkach.
Rano, no może nie tak rano bo po 10 przyjechał Piotrek.
-Cześć –przywitał mnie całusem w policzek i wręczając bukiecik różowych frezji. Teraz tylko policzek a kiedyś namiętne pocałunki…
-Hej, dziękuję. Nie musiałeś.
-Ale chciałem –spojrzał w moje oczy a ja szybko odwróciłam wzrok
-Pomożesz mi ubrać maluchy?
-Jasne. –po 10 minutach Oliwka i Michał czekali na wyjście. –A ty idziesz z nami?
-Przepraszam, wolałabym zostać. Dzieci bardzo źle spały w nocy, płakały. Chciałabym ogarnąć dom i siebie
-Wyglądasz pięknie –uśmiechnęłam się tylko na te słowa. Po 5minutach zostałam sama w domu.
Zrobiłam sobie dłuższy niż zwykle prysznic i ubrałam się w letnią sukienkę bo pogoda była wyjątkowo bardzo słoneczna. Włosy spięłam w niedbałego koka. Wzięłam się za zbieranie ubrań i innych rzeczy z salonu gdy nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Pobiegłam szybko do kuchni bo tam na blacie go zostawiłam, już myślałam, że to Piotrek, że coś z dziećmi. Ale to tylko Karol. Dzwonił żeby dać znać, że zaraz u mnie się pojawi po zdjęcia. Bierzemy udział w konkursie fotograficznym.
Jak obiecał, tak zjawił się po kilku minutach. Obejrzał jeszcze te zdjęcia na moim komputerze. W tym czasie wrócił Piotrek.
-Może mamy wyjść i wam nie przeszkadzać?- powiedział z sarkazmem
-Nie! Karol przyszedł po zdjęcia już wychodzi – Karol zaczął się zbierać a Piotrek zaczął rozbierać dzieci. Nie był już taki miły jak rano. Wzięłam Oliwkę na ręce i rozpięłam sukienkę, by ją nakarmić. Piotrek chodził nerwowo tam i z powrotem z Michałem na rękach. A ja rozebrana z piersią na wierzchu karmiłam małą. Nie będę się przed nim chować, on zna jak nikt inny  moje ciało. Po 15 Piotrek zaczął się zbierać. Zbliżyłam się do niego, żeby pocałować go w policzek za pomoc, ale się odsunął
-O co chodzi? –odezwałam się
-Jeszcze pytasz? –dalej byłam zdezorientowana
-Pytam, bo nie wiem
-Może wezmę dzieci do siebie? A was zostawię samych –powiedział oschle, w tym momencie dostał w policzek
-Kocham i będę kochać tylko ciebie, nigdy cię nie zdradziłam i nie zdradzę bo obiecałam  być tylko twoja! A teraz weź i wyjdź! –krzyczałam. Rzuciłam się na kanapę w salonie i zaczęłam szlochać.
Przez noc wymyśliłam, że pojadę na weekend do Pawła do Bełchatowa. Sobotę i niedzielę mają wolną. Poinformowałam Piotrka smsem, że na weekend wyjeżdżamy, niech do mnie nie dzwoni. W piątek zadzwoniłam do Pawła czy możemy przyjechać, oczywiście zgodził się bez żadnych problemów. Wieczorem spakowałam walizkę z najpotrzebniejszymi rzeczami dla nas.
Przed południem w sobotę byłam już u mojego brata. Do Dominiki nie chciałam jechać bo ciągle musiałabym słuchać temat ja –Piotrek.
Zaparkowałam pod blokiem u Pawła a on sam wyszedł po nas. Przytulił mnie mocno na powitanie i wyciągnął maluchy z samochodu. Ja wzięłam walizkę i udałam się za nim do jego królestwa. Zaskoczona byłam porządkiem jaki w środku panował. Nawet był gotowy obiad. Makaron z sosem.  Nie miałam ochoty na jedzenie, ale zostałam zmuszona. Po południu wybrałam się z nim i dziećmi na spacer ulicami Bełchatowa. Wróciliśmy do mieszkania, dzieci zmęczone podróżą i ogólnie zabawą z wujkiem zasnęły. A ja z Pawłem poszłam do kuchni, nalałam dla nas soku i wyszliśmy na balkon. Paweł przerwał niezręczną ciszę
-Paulina a jak u Was?
-Nas chyba nie ma –oczy zaczęły mi się szklić
-Nie mów tak, macie dzieci będzie dobrze
-Nie będzie! On ma obsesję na punkcie Karola!
-A może ogranicz z nim kontakty?
-Z którym?
-No z Karolem!
-Paweł, ale to jest tylko mój kolega. A Piotrek powinien mieć do mnie zaufanie a nie wyciągać pochopnych wniosków! Jeśli ja zerwę z nim kontakt to on przejmie władzę nade mną. Ja nie mogę żyć jak w klatce.
-A może spróbuj z Piotrkiem pogadać? Spróbuj go zrozumieć. Od kilku lat był w kadrze, grał dla reprezentacji a ten cholerny wypadek go wykluczył z gry na tyle czasu, a teraz forma nie wróciła na kadrę. Przecież ja wiem, że go kochasz a on ciebie jeszcze bardziej i boi się stracić, może nie jest teraz taki pewny siebie? Może nie czuje się w pełni odpowiedzialnym facetem? Jedno jest pewne kochacie się i macie Michała i Oliwię! Paulina nie zepsuj tego!  -przytuliłam się do Pawła a po moim policzku spłynęła łza.
-Kocham Cię braciszku. –wcześniej się poszłam umyć i położyć. Gdy leżałam otrzymałam smsa „Kocham Was :* Pozdrów Pawła”. Po chwili zastanowienia odpisałam „KC”. Chyba łatwiej mi było z takiej odległości jaka nas dzieliła. Michał tradycyjnie wiecznie głodny jak jego tatuś obudził się z płaczem ale uspokoił ssąc mleko. Pocałowałam go w główkę i sama niedługo zasnęłam, uprzednio wcześniej analizując słowa Pawła” ja wiem, że go kochasz a on ciebie jeszcze bardziej i boi się stracić”

25 komentarzy:

  1. no i niech wroca do siebie! ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. boooski :)
    Mam nadzieję, że ta rozmowa coś da.. MUSI DAĆ!!
    czekam na nexta :)

    kat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zachwycona Twoim opowiadaniem... w całości! :) Już od jakiegoś czasu się w nie wczytuje, udało mi się bezproblemowo przeczytać wszystkie rozdziały, naprawde wciagajaca historia ! :) Poniekąd zainspirowałaś mnie :)
    Byłoby mi bardzo miło, gdybyś zawitała kiedyś do mnie. Dopiero zaczynam i do Ciebie mi jeszcze daleko :)
    Pozdrawiam.
    http://naranja-vb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział :P
    mam nadzieję, że bardzo szybko wrócą do siebie i nastaną szczęśliwe dni ;))
    pozdrawiam K. :]

    OdpowiedzUsuń
  5. z niecierpliwością czekam na następny :D jestem ciekawa jak akcja dalej się rozwinie :) a rozdział jak zawsze - świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Oni muszą, muszą byc razem:) Piotrek powinien wierzyc Paulinie a nie snuc jakieś głupie pomysły. Mam nadzieję,ze w koncu sie pogodzą;)

    OdpowiedzUsuń
  7. oni nie mogą nie być razem!
    rozdział-super :) :)
    /Kamila

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę ! :D Oni się taak koochają. Muszą muszą muszą być razem. ! :D
    zapraszam do mnie ;)
    www.volleyball-passionforlife.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję , że ten rozdział był weselszy. Miejmy nadzieję , że do siebie wrócą , a ja czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cuż... Rozdzial znow genialny, intrygująco to opisałaś, cale jej przezycia i uczucia, wspaniale, ale noo niech wrócą wreszcie do sb plisss
    ;DDD ;**** <3333

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny i niech do siebie wrócą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oni mają do siebie wrócić i to natychmiast!
    Dawaj szybko następny :)
    Pozdrawiam xx
    @Horanka_1D

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jak zawsze swietny. :-)
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny, szkoda, że rozdziały pojawiają się tak rzadko ;<

    OdpowiedzUsuń
  15. http://ja-on-my-jednosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. cudowny rozdział i Piotrek niech wróci do Pauliny.
    mam nadzieję że rozdziały będą pojawiały się szybciej bo za długo trzeba czekać ale napiszę że bardzo warto czekać !

    OdpowiedzUsuń
  17. Warto było czekać tyle na rozdział c: widać gołym okiem ,że nie mogą bez siebie żyć tylko jakoś im nei po drodze, ale mam nadzieję ,że się wreszcie zejdą c:

    OdpowiedzUsuń
  18. Super :) Zapraszam do mnie http://miloscisiatkowka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział ;)
    Zapraszam w wolnej chwili do siebie na nowy rozdział http://peryferiesiatkarskie.blog.pl/2013/02/16/rozdzial-25-kazdy-jest-kowalem-wlasnego-losu/

    OdpowiedzUsuń
  20. piękny rozdział :) czekam na następne :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Twój blog został nominowany przeze mnie do zabawy LIEBSTER AWARD. po szczegóły zapraszam do mnie na http://z-siatka-pod-gorke.blogspot.com/2013/02/liebster-award.html
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Nowy wpis na naszym blogu!! Mam nadzieje, że się spodoba :) http://miloscisiatkowka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń