piątek, 8 lutego 2013

38.


Poniosło mnie i dzisiaj rozdział jest chyba  +18 :D Także sami zdecydujcie czy chcecie czytać :P

Nastał w końcu 3 grudnia. Nie miałam w ogóle pomysłu na Mikołajki bo w mojej głowie myślą przewodnią była jutrzejsza rozprawa. Piotrek mnie wspierał, uspokajał ale ja swoje wiedziałam. Świadkami mieli być jeszcze m.in. Bartek, który w ten nieszczęsny wieczór dzielił pokój z Piotrkiem, wszyscy reprezentanci plus sztab również zostali przesłuchani. Ale w sądzie nie musieli się zjawiać. Ja również miałam status świadka. Dziewczyna z która ma Marcin dziecko tez miała się stawić.
Dzieci póki co były zdrowe, Piotrek świetnie się sprawdzał w roli ojca. Od nowego roku miał wrócić do drużyny a na razie dalej rehabilitował rękę i 3 x w tygodniu chodził na lekkie treningi do klubu.

 Noc z 3/4 grudnia praktycznie nie przespałam tylko biłam się z myślami. O 7 wstałam i poszłam do dzieci. Piotrek zaraz dołączył do mnie i objął ramieniem całując w czubek głowy. Ok. 9 miała się zjawić moja mama by zająć się maluchami gdy my pojedziemy do sądu. Po skończeniu karmienia, przebierania smyków wzięłam szybki prysznic. Ubrałam bieliznę, rajstopy, małą czarną a włosy spięłam w wysokiego kucyka. Zrobiłam delikatny makijaż i poszukałam butów. Przygotowałam sobie czarne botki na wysokiej grubej szpilce. Piotrek też po pół godzinie był gotowy. Ubrany w garnitur i białą koszulę. Nie miałam ochoty nic jeść ale zostałam zmuszona do zjedzenia chociaż kanapki, która popiłam filiżanką kawy.
Ubraliśmy płaszcze, wzięłam torebkę i wyszliśmy z domu zostawiając dzieci pod opieką babci. Przed sądem miała czekać na nas Dagmara –żona Michała Winiarskiego, która jest prawnikiem. W ostatnim czasie zaprzyjaźniliśmy się z nią. Owszem, zawsze mieliśmy dobre kontakty ale teraz się one zacieśniły. O 10.40 podjechaliśmy na sądowy parking. Czułam wewnętrzne zimno, zdenerwowanie, złość i wszystkie inne negatywne emocje. Bałam się spotkania z Marcinem. Piotrek pierwszy wyszedł z samochodu a ja nadal siedziałam i nie miałam ochoty wychodzić. Otworzył drzwi z mojej strony i podał rękę do wyjścia. Szliśmy tak w ciszy, trzymając się za ręce. Siedliśmy na korytarzu. Jeszcze nikogo nie było. Po maksymalnie 3 minutach zjawiła się Dagmara uśmiechnięta od ucha do ucha. W ręce trzymała togę i wszelkie notatki czy jakieś akta nie wiem, nie zwracałam aż takiej uwagi na to.
-A co wy tacy jak z krzyża zdjęci? –uśmiechnęła się
-A co mam się cieszyć? –odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-Jasne, że tak! Od dzisiaj nie będziesz musiała patrzeć na twarz tego człowieka
-Nie jest to takie pewne
-Już ja się o to postaram – znowu pokazała swoje zęby
Do sądu przyszło już kilka osób, za 10 minut mieliśmy wejść na salę. Dagmara ubrała togę i po chwili wszyscy weszliśmy do środka.
Marcin został wprowadzony przez dwóch policjantów. Skuty kajdankami, w zielonym uniformie. Ostrzyżony prawie na łyso. Czułam do niego wstręt i pogardę. I miałam ochotę bić się w pierś jak mogłam być tak głupia i się z nim zadawać, być z nim! Sędzina przesłuchała Piotrka i Marcina. Przyszła kolej na mnie. Podeszłam do drewnianej barierki i mówiłam co wiedziałam. Dagmara miała prawo do zadawania pytań i zapytała o moje stosunki z oskarżonym podczas bycia razem. Wiedziałam, że gdy powiem o gwałcie to go jeszcze bardziej pogrąży. Gdy zaczęłam mówić nazwał mnie „ku*wą” i wiele innych bluźnierstw. Sędzia upominał go ale nie dawało to żadnego efektu. Dostał karę porządkową. Widziałam wzburzenie Piotrka na twarzy. Nie wiedział o tym, że Marcin zmusił mnie do seksu. On twierdził, że wcale tak nie było, że sama chciałam. Miałam wtedy 17 lat. Wakacje, impreza, alkohol… pojechaliśmy ze znajomymi na Mazury pod namioty. Alkohol się lał hektolitrami. Byłam wtedy już z tym oprawcą. Ale nic między nami nie było. Gdy skończyło się ognisko, wszyscy rozeszliśmy się do swoich namiotów. Położyłam się i miałam zamiar spać. ON zaczął mnie całować, owszem, na początku mi się podobało ale gdy schodził niżej przy okazji ściągając mi ciuchy nagle wytrzeźwiałam. Podniosłam się do pozycji siedzącej i odsunęłam go od siebie czym go rozwścieczyłam. Położył mnie na plecach i przywarł swoich ciałem chwytając za moje oba nadgarstki. Chwilę później zdarł ze mnie ciuchy, krzyczałam ale mnie spoliczkował. Był to mój pierwszy raz. Z impetem wszedł i sprawiał mi siarczysty ból ale to jego nie obchodziło. Pragnęłam aby tylko szybko to skończył i zszedł ze mnie. Jemu tak śpieszno nie było. Męczyłam się z nim i samą sobą. W końcu gdy zaprzestał brzydziłam się nim i samą sobą. Następnego dnia udał, że nic nie pamięta. Że był pijany, że pewnie coś mu wsypali do piwa i mu palma odwaliła. Przepraszał a ja głupia i naiwna uwierzyłam.
Dagmara trzymała Piotrka za ramię bo był gotów iść i sam mu wymierzyć sprawiedliwość.
ON bo nie zasługuje żebym wypowiadała jego imię wszystkiemu się wypierał, mówiąc że sama tego chciałam a teraz wymyślam bo chcę się zemścić na nim.
Po zakończeniu przesłuchania nastąpiły mowy końcowe i przerwa 30 minutowa a po niej ogłoszenie wyroku. Piotrek natychmiast podszedł do mnie i przytulił a ja dałam upust słonym łzom.
-Dlaczego mi nigdy tego nie powiedziałaś? –zapytał troskliwie
-A czym miałam się chwalić?
-No dobrze, nie płacz tylko –gładził moje plecy.
-Chodźcie, wchodzimy, sąd idzie.
Weszliśmy na salę i stojąc oczekiwaliśmy co powie Sędzina.
„Sąd Rejonowy w Rzeszowie (…) skazuje Marcina D. na 11 lat pozbawienia wolności oraz zakaz zbliżania się do Pana Piotra Nowakowskiego i Pani Pauliny Zatorskiej oraz ich najbliższych na odległość 450m  przez okres 6lat po skończonym wyroku”
Poczułam wielką ulgę. Sędzina wygłosiła jeszcze uzasadnienie tej decyzji. Przed 15 opuściliśmy sąd w znacznie lepszych nastrojach. Bartek miał wpaść do nas przed wyjazdem do Jastrzębia.
Wróciliśmy do domu. Niby wiedziałam, że tego człowieka prędko nie spotkam ale chyba w to do końca nie wierzyłam. Piotrek był również zadowolony z takiego obrotu sprawy ale chyba miał mi trochę za złe, że nie powiedziałam mu o TYM wcześniej.
W końcu wieczór, dzieci śpią a my siedzimy jak stare małżeństwo przed TV.
-Paulina chyba musimy pogadać? –zaczął…
-A o czym?
-Wiesz dobrze
-Piotrek znowu –wypuściłam głośno powietrze
-Dlaczego mi nigdy wcześniej nie powiedziałaś? Nie masz zaufania do mnie czy co?
-Piotruś to nie tak –podeszłam do niego i wpakowałam mu się na kolana. Położyłam głowę na jego ramieniu. –Ja nie chciałam do tego wracać, to nie jest coś co chcę pamiętać i mówić mojemu facetowi
-Ale właśnie powinnaś mi powiedzieć! Czasem mogłem być zbyt nachalny nie wiedząc, że sprawiam ci tym ból i złe wspomnienia
-Nie byłeś nachalny nigdy. Jesteś najdelikatniejszym facetem jakiego znam i zawsze kochałam się z Tobą bo chciałam i Cie kochałam
-Yhym –przytulił mnie mocno a ja zatopiłam swoje usta w jego wargach. W końcu będziemy mieć spokojniejsze życie. Ale tamte wspomnienie będą ze mną zawsze, mogłam go przez chorą zazdrość tego egoisty stracić. –A kochasz mnie jeszcze?
-A co to za pytanie? –uśmiechnęłam się
-Bo dawno mi nie mówiłaś –wyszczerzył się. Wzięłam jego twarz w swoje dłonie, spojrzałam w jego świecące niebieskie oczyska
-Kocham cie! Najbardziej na świecie K-O-C-H-A-M!!! No może nie najbardziej, zarówno jak Misia i Oliwkę –znowu nasze twarze zatopiły się w dość namiętnym pocałunku.
-idziemy na górę? –Skinęłam głową. Wziął mnie na ręce i wyniósł wprost do sypialni. Zobaczył jeszcze do maluchów i wrócił po czym się rozebrał i wskoczył na łóżko.
Leżałam odwrócona plecami do niego, przysunął się do mnie zakładając rękę na moim biodrze a jego męskość uwierała moje plecy.
-Piotrek odsuń się –powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-Nie –powiedział szeptem  i zaczął całować moją szyję i ramię. Odwróciłam się do niego i po raz kolejny zatopiłam w jego malinowych ustach. Nasze podniecenie rosło z sekundy na sekundę pozbywaliśmy się momentalnie ubrań ale gdy zostałam w samej bieliźnie położyłam palec na jego ustach i zaprzestałam temu co by się dalej wydarzyło.
-Co się stało? –zapytał
-Nie wiem
-Nie chcesz? Przepraszam, dzisiaj powróciły wspomnienia a ja – przerwałam mu
-Chce, nie kochaliśmy się od narodzin dzieciaków. Nie chodzi o to co było kiedyś.
-To co się kotek dzieje?
-Piotrek ja już nie jestem jak kiedyś, jak przed porodem… -spuściłam wzrok. –Mam rozstępy, mam wrażenie po tym porodzie, że trąba słonia by mi tam weszła
-Jesteś piękna! Słyszysz!? Zawsze będę cie kochał czy będziesz miała 30kg nadwagi, czy będziesz stara i zrzędząca! Ale jeśli nie jesteś gotowa, rozumiem.
-Jestem –uśmiechnęłam się i wróciliśmy do wcześniejszych czynności…
Mogę śmiało stwierdzić, że Piotrek jest najdelikatniejszym i najczulszym facetem! Swoją przyjemność odda na rzecz mojej. Ale myślę, że on również zawiedziony nie jest. Przynajmniej się starałam.
Dzieci chyba czuły że tatuś z mamusią są bardzo sobą zajęci i pierwszy raz przespały całą noc!

Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy na wyjazdach. Wigilia u mojej mamy, pierwszy dzień świąt u rodziców Piotrka a w drugi wracaliśmy już do siebie.
Sylwester z maluchami w domu. Od nowego roku Piotrek wrócił do klubu. Jego forma po takiej przerwie pozostawiała wiele do życzenia ale starałam się go wspierać. Pojawiły się inne kontuzje, tym razem wróciła pleców. Piotrek wracał sfrustrowany do domu co wywoływało napiętą atmosferę.
Miałam od zimowego semestru rozpocząć studia jednak nic z tego nie wyszło. Opieka nad dziećmi nie pozwoliła na to. Od lutego zapisałam się na kurs fotografii. Robiłam całkiem niezłe zdjęcia i była szansa, żebym została pomocniczym fotografem Resovi.


Maj 2014

Od 3 tygodni mieszkamy osobno. Robiłam kurs fotografii razem z Karolem. Młody chłopak, bardzo  otwarty na nowe znajomości. I w dodatku ‘miś – przytulacz’. Gdy się witał to musiał przytulić, gdy mu zrobiłam jakąś przysługe –przytulił. A że używał flakon perfum chyba na tydzień tak też moje ubrania przechodziły jego zapachem. Zazdrość Piotrka była nie do zniesienia. Jego nienajlepsza forma była przyczyną braku powołania do reprezentacji na LŚ z czym nie mógł się pogodzić. Mieszkałam obecnie w mieszkaniu wynajmowanym przez mamę w Rzeszowie. Piotrek często przychodził do dzieci, które były coraz większe. Gdy on się zjawiał to ja zazwyczaj wychodziłam z domu zostawiając go z dzieciakami. Przepraszał, chciał, żebyśmy wrócili ale byłam nieugięta. Oczywiście, że nic między mną a Karolem nie było! Kochałam i kocham całym sercem Piotrka i nie wyobrażam sobie innego faceta! Ale nie potrafię być z nim na razie. Może musimy dać sobie czas? Może on zrozumie, że nie byłabym w stanie go zdradzić…

27 komentarzy:

  1. jaki obrót sprawy..
    rozdział znowu nie taki +18 :D
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Może to dziwne, ale ja myślę, że z tym Karolem to coś więcej będzie, mimo iż Paulina mówi, że nie mogłaby zdradzić Piotrka.
    No, ale zobaczymy jak się to wszystko potoczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piotrek budź się! Nie mogą się rozejść, nie mogą :< Będę smutać. Mam nadzieję, że oboje się ogarną, szczerze mówiąc to troszkę żal mi Pita, nawet go troszkę rozumiem, ale zdecydowanie bardziej rozumiem Paulę. Cieszę się że Marcin poszedł siedzieć :D
    Wiem jestem wredna ^^ Czekam na kolejny zapraszam do siebie: http://siatkowka-nas-laczy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej, no! Paulina ma być z Piotrkiem!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko co obrót spraw :<<< mam jednak nadzieję ,że sobie wszystko wytłumaczą i do siebie wrócą :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo spodobał mi się rozdział 38, chociaż nie ukrywam smutku. Miejmy nadzieje , że Paulina Zatorska zostanie w najbliższym czasie Pauliną Nowakowską . Liczę na ich powrót.

    OdpowiedzUsuń
  7. ej co sie wydarzyło że już nie mieszkaja razem.?
    Boże aż mi łza poleciała jak przeczytałam końcówkę. ; (
    mam nadzieję że wrócą do siebie jak najszybciej.! / Sylwia ; *

    OdpowiedzUsuń
  8. nieee :// oni muszą być razem :D mam nadzieję że Paulina będzie wierna Piotrkowi ;))
    A tak na marginesie świetny rozdział :P
    Pozdrawiam K. :DD

    OdpowiedzUsuń
  9. eej , żadnego Karola ! odcinek jak zawsze świetny , ale ona musi być z Piotrkiem ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bez Karola... Karol nie może być w życiu Pauliny. To ma być Piotrek ... Liczę , że za niedługo do siebie wrócą i będą znowu szczęśliwi i będą małżeństwem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale dlaczego oni nie mieszkają już razem ? Rozdział fajny z szokującą końcówką :D Paula z Piotrkiem muszą być razem :*!/K.W.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział i wstrząsający zarazem.. I dobrze mu tak.. na 17 lat mają go z głowy :D
    Ohh coś ty znowu porobiłaś..
    ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM! amen.

    kat.

    OdpowiedzUsuń
  13. tylko nie to :( nie rób tego !!!! nie mogą się rozejść ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również uważam , że nie mogą się rozejść, gdyż myślę , że oni do siebie pasują i naprawdę się kochają , a dodatkowo Alicja cieszyłaby się , że miała rację :( Tak nie może być! Mam nadzieję , że z powrotem do siebie wrócą. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału. Zżera mnie ciekawość jak dalej ich losy się potoczą. Miejmy nadzieję , że się zejdą i pani Zatorska zmieni się w panią Nowakowską .

      Usuń
  14. Co za rozdział. Jak dla mnie super, a czy +18 to każdy sam zdecyduje. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiec tak, od początku
    super rozdzial, dobrze ze marcin poszedl za kratki i ze na tak dlugo, fajnie ze paulina wyjawla piotrkowi prawde z tym gwaltem, wszysko pozniej:noc, swieta ok spoczko, ale koncowkaa?? ;(( ;// rozstali się?, dlaczego, jakis debil karol i od razu taki obrot sprawy, moze piotrek byl zazdrosny ale zeby paulina odrazu zamiast go spierac z reprezentacja zostawia?? NIE moze tak byc, oni maja być razem za duzo już przeszli!?!

    ochhh, ty piszesz to ty wymyslasz ale ta koncowka...

    Caly rozdzial swietny (bez koncówki), swietnie napisany (caly)

    ;DDD Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgadzam się z resztą . Paulina i Piotrek muszą być razem. Nie mogę uwierzyć , że się rozstali. Miejmy nadzieje, że ty jako autorka tego bloga doprowadzisz, że z powrotem do siebie wrócą . Nie potrafię się doczekać ,aż kolejny rozdział będę mogła przeczytać . Liczę na powrót Pauliny i Piotrka .

    OdpowiedzUsuń
  17. Przy końcu rozdziału popłakałam się(a ja bardzo rzadko płaczę). Liczę na szczęśliwy 39 rozdział

    OdpowiedzUsuń
  18. co się z nimi dzieje? oni nie mogą nie być razem!

    co do rozdziału - świetny jak zwykle. :) /Kamilka

    OdpowiedzUsuń
  19. Oni nie mogą się rozstac rozumiesz? nie po tym wszystkim.. Przecież oni dalej się kochają, mają dzieci, muszą, muszą byc razem a jak spróbujesz ich rozdzielisz to wkroczę do akcji;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie mogą się rozstać!!! Oni się przecież kochają, a zazdrość Piotrka jest tylko dowodem jego miłość, on po prostu nie chce jej stracić ! A co do rozdziału-genialny :) Czekam na następny!! /Karola

    OdpowiedzUsuń
  21. Jedno pytanie: Kiedy kolejny? ;)
    Uwielbiam twojego bloga =)



    Zapraszam do zajrzenia na mojego ;)
    http://zagubiona-w-swoim-zyciu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniale piszesz!Zapraszam
    http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. BLOG JEST ŚWIETNY :)
    Zapraszam do siebie http://siatkarzesanajlepsi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Wciągające!
    Zapraszam na becauseofvena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń